Atak na synagogę w Berlinie. "Incydent jest poważny i nie służył jedynie zastraszeniu"

Do ataku doszło po północy w berlińskiej dzielnicy Wedding, zamieszkanej głównie przez muzułmanów. Nieznani sprawcy rzucili w kierunku synagogi dwa koktajle Mołotowa z nadzieją podpalenia lub wysadzenia obiektu.

"Incydent jest poważny"

W budynku przy ulicy Brunnenstrasse mieści się - oprócz synagogi - kilka innych instytucji żydowskich, takich jak stowarzyszenie Kahal Adass Jisroel oraz szkoła talmudyczna. Według policji atak się nie powiódł, ponieważ butelki zapalające minęły się z celem, lądując tuż przed wejściem do budynku.

Funkcjonariusze zaznaczają jednak, że incydent jest poważny i nie służył jedynie "zastraszeniu" żydowskiej społeczności. "Nie udał się dzięki nieudolności samych sprawców" - czytamy w komunikacie.

Posłuchaj

Nieznani sprawcy zaatakowali w nocy jedną z berlińskich gmin żydowskich (IAR) 0:51

Dodaj do playlisty

Dodaj do playlisty

• Większość Niemców uważa imigrację muzułmanów za zagrożenie. Sondaż nie pozostawia wątpliwości
• El. Euro 2024: reprezentacja Szwecji wstrząśnięta po zamachu. "W jakim świecie dzisiaj żyjemy?"
• Nożownik z Arras działał w imieniu Państwa Islamskiego. Francuska policja ujawnia nagrania

Czytaj także w Niezalezna.pl: Sprawca zamachu w Brukseli 12 lat temu przypłynął na Lampedusę. To był początek ciągu tragicznych zdarzeń

Kilka dni temu lider Hamasu Chalid Maszal wezwał do globalnego ataku na zachodnie gminy żydowskie. Przebywający wczoraj w Izraelu kanclerz Olaf Scholz przyznał, że jest przerażony wiecami sympatyków Hamasu.

Według sondażu dziennika "Bild" ponad 70 procent obywateli niemieckich popiera prawo Izraela do samoobrony w walce z palestyńskimi terrorystami z Hamasu.

[ZOBACZ TAKŻE] Stanisław Żaryn w Programie 1 Polskiego Radia

IAR/jb