Prezydent Francji w ogniu krytyki. Nagła zmiana stanowiska ws. wojny na Bliskim Wschodzie
Prezydent Francji Emmanuel Macron jest krytykowany za niedawną zmianę stanowiska w sprawie wojny między Izraelem a Hamasem. Jeszcze niedawno francuski przywódca popierał wojnę z Hamasem i zniszczenie tej organizacji, a od kilku dni wzywa do zawieszenia broni w Strefie Gazy. Więcej w relacji Stefana Foltzera, korespondenta Polskiego Radia z Paryża.
2023-11-14, 15:51
Francuskie media piszą, że wolta Paryża wywołuje niezrozumienie, zarówno w kraju, jak i za granicą.
"Zwrot Emmanuela Macrona wywołuje niepokój" - napisał we wtorek 14.11 dziennik "Le Figaro". "Mówiąc o zawieszeniu broni, prezydent Francji dystansuje się od stanowiska swoich bliskich sojuszników - Stanów Zjednoczonych i Niemiec, które opowiadają się za humanitarną przerwą" - przypomina konserwatywny dziennik.
Gazeta twierdzi, że Macron zmienił zdanie, ponieważ "boi się przeniesienia konfliktu do Francji". Dowodem na to ma być fakt, iż prezydent nie wziął udziału w niedzielnym marszu przeciwko antysemityzmowi w Paryżu. "Jest zakładnikiem napięć i wewnętrznych podziałów" - stwierdził "Le Figaro".
- Atak na rabina we Francji. Sprawcą 14-letni Syryjczyk
- Nasiliła się fala antysemityzmu we Francji. Żydowskie rodziny chcą emigrować na Korsykę
Chaos jak w przypadku polityki wobec Kremla
Francuskie media uważają, że chaotyczne działania prezydenta w sprawie Bliskiego Wschodu przypominają jego politykę wobec Kremla po rosyjskiej agresji na Ukrainę. "Jego aura słabnie na arenie międzynarodowej" - ocenił "Le Monde".
Jako przykład dyplomatycznej porażki gazeta wymienia propozycję Emmanuela Macrona sprzed kilku tygodni dotycząca utworzenia koalicji do walki z Hamasem, która nie wywołała żadnej reakcji na Zachodzie.
"Emmanuel Macron wywołuje niezrozumienie w swoim obozie z powodu lawirowania na dyplomatycznej scenie i na arenie politycznej" - podsumował "Le Monde". Dziennik pisze o rosnącym niezadowoleniu i napięciach w prezydenckiej koalicji z powodu działań prezydenta.
IAR/Stefan Foltzer/st
REKLAMA
REKLAMA