Decyzja budżetowa rządu Scholza niezgodna z konstytucją. Na 2024 rok zabrakło 60 mld euro

Niemiecki Federalny Trybunał Konstytucyjny uznał w orzeczeniu z 15 listopada, że przesunięcia, dokonane w budżecie z 2021 roku, były niezgodne z konstytucją. Wówczas koalicyjny rząd Olafa Scholza przekierował 60 mld euro, przeznaczone pierwotnie na walkę ze skutkami pandemii koronawirusa, do tzw. Funduszu Klimatu i Transformacji (KTF).

2023-11-29, 15:13

Decyzja budżetowa rządu Scholza niezgodna z konstytucją. Na 2024 rok zabrakło 60 mld euro
Kryzys budżetowy wywołany orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego: w budżecie na 2024 rok zabrakło 60 mld euro. Foto: PAP/EPA/CLEMENS BILAN

"Te pieniądze, które miały posłużyć do finansowania licznych projektów na rzecz przyjaznej dla klimatu restrukturyzacji gospodarki, nie mogą zostać wydane" - podkreślił portal Zeit Online. Trybunał wyjaśnił, że takie "pożyczki awaryjne" można wykorzystać wyłącznie w roku, w którym zostały zatwierdzone.

Orzeczenie sędziów postawiło też pod znakiem zapytania m.in. fundusz stabilizacji gospodarczej (WSF) z 2022 roku, który miał zostać wykorzystany dopiero w roku 2023 i 2024.

"Nie jest wciąż jasne, czy Bundestag i Bundesrat będą w stanie jeszcze w tym roku zadecydować o budżecie na 2024 rok" - podkreślił portal Tagesschau. Projekt budżetu na 2024 rok powinien bowiem zostać uzgodniony w takim terminie, aby mógł być zatwierdzony przez Bundestag 1 grudnia i przyjęty przez Bundesrat 15 grudnia.

Zamrożenie budżetu

W odpowiedzi na orzeczenie Trybunału ministerstwo finansów zamroziło prawie cały budżet federalny. "Rządowi w budżecie brakuje teraz 60 mld euro" - podkreślił portal ZDF Heute.

REKLAMA

"Jest to największa katastrofa budżetowa w historii RFN, a odpowiedzialność za nią ponosi obecny rząd, złożony z SPD, Zielonych i FDP" - ocenił portal dziennika "Bild", zastanawiając się nad tym, czy "krach budżetowy" może doprowadzić nawet do przedterminowych wyborów. W ocenie "Bilda" i innych mediów wybory takie byłyby obecnie bardzo nie na rękę kanclerzowi, ponieważ zarówno Scholz, jak też jego partia (SPD) cieszą się obecnie niewielkim poparciem wyborców.

Jak podkreślił "Bild", sytuacja jest poważna, a kanclerz "wciąż wydaje się nie mieć pomysłu na jej rozwiązanie". Odwołano spotkanie komisji budżetowej Bundestagu, które miało odbyć się za kilka dni.

Kanclerz Olaf Scholz (SPD) bronił we wtorek w Bundestagu dotychczasowej polityki budżetowej swojego rządu. Przyznał jednak, że "posiadając dzisiejszą wiedzę" jego rząd "poszedłby inną drogą" zimą 2021 roku.

Hamulec zadłużenia

Scholz stwierdził także, że dyskusje w ramach rządu, dotyczące konsekwencji orzeczenia Trybunału, nie zostały jeszcze zakończone. - Ostrożność jest ważniejsza, niż szybkość - przekonywał. Scholz tłumaczył też, że swoim orzeczeniem z 15 listopada Trybunał po raz pierwszy tak szczegółowo wypowiedział się na temat "dokładnego sposobu stosowania tzw. hamulca zadłużenia, przewidzianego w ustawie zasadniczej".

REKLAMA

Odnosząc się do wpływu orzeczenia na budżet na nadchodzący rok, Scholz stwierdził, że rząd federalny wraz z Bundestagiem "intensywnie" pracują, aby "jak najszybciej" podjąć wszystkie niezbędne decyzje. Jednak w ocenie "Bilda" Niemcy znalazły się w niepewnej sytuacji, stając w obliczu tak dużej dziury budżetowej. Zdaniem lidera opozycji Friedricha Merza (CDU), to kanclerz Scholz jest bezpośrednio odpowiedzialny za wywołanie tego kryzysu budżetowego.

"Gospodarka słabnie, obywatele borykają się z trudnościami" - stwierdził "Bild", podkreślając, że kanclerz nadal nie wskazał drogi wyjścia rządu "z tego bałaganu".

Czytaj także:

PAP,pkur

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej