Duża zmiana nastrojów na Ukrainie. Polski ksiądz z Charkowa: spada zaufanie do Zełenskiego

2024-01-05, 12:09

Duża zmiana nastrojów na Ukrainie. Polski ksiądz z Charkowa: spada zaufanie do Zełenskiego
Pogarszają się nastroje społeczne na Ukrainie. Foto: PAP/EPA/SERGEY DOLZHENKO

- Sytuacja wewnętrzna Ukrainy zmienia się. Zmieniają się też nastroje wobec autorytetu prezydenta Wołodymyra Zełenskiego. On bardzo maleje - tłumaczy w rozmowie z portalem PolskieRadio24.pl ks. Wojciech Stasiewicz, dyrektor Caritas w Charkowie. Duchowny mówi też o zmasowanym ostrzale Ukrainy przez Rosjan, życiu cywilów w cieniu wojny i działalności jego organizacji na terenie obwodu charkowskiego.

Ks. Wojciech, który mieszka od ponad 7 lat na Ukrainie, tłumaczy, że nastroje wśród ludności są bardzo zmienne. - Zacznę od tych dobrych momentów. Tych momentów na pewno jest mniej, ale ich też nie brakuje. Dobrym momentem, takim podnoszącym nastroje i moralność, na pewno jest to, że od ubiegłego roku mamy wspólne święta. Mamy jeden kalendarz - tłumaczy.

Ukraińcy jego zdaniem tę zmianę postrzegają jako bardzo duży krok w dążeniu do wolności, demokracji i Europy. - Ten wspólny kalendarz, wspólne świętowanie Bożego Narodzenia, Nowego Roku i św. Mikołaja, oznacza, że jesteśmy już taką jedną wielką rodziną, że w końcu Ukraińcy są już bardzo blisko Europy - podkreśla.

Jak mówi, dużym plusem jest też fakt, że Ukraina ma status kandydata do Unii Europejskiej. - To na pewno jest też jakimś zwycięstwem - ocenia.

POSŁUCHAJ CAŁEJ ROZMOWY Z KS. WOJCIECHEM STASIEWICZEM:

Nastroje społeczne

Dyrektor Caritasu w Charkowie stwierdza jednocześnie, że niestety dużo jest również momentów, które "wpływają bardzo depresyjnie i destrukcyjnie na Ukraińców". - To jest na pewno brak pracy. To jest pora roku. Jesień, zima dla każdego człowieka jest trudnym momentem, ale też są te momenty takie bardzo konkretne - podkreśla.

Takimi konkretami jest sytuacja wewnętrzna kraju. - Kontrofensywa, o której się dużo mówiło, która miała zacząć się od południa i przynieść wyzwolenie terenów zajętych przez Rosjan, tak naprawdę nie tylko nic nie przyniosła, ale przyniosła przede wszystkim ogromne, ale to ogromne straty dla Ukrainy. Nie przyniosła dobrych, oczekiwanych skutków - wyjaśnia.

Ksiądz Wojciech dodaje, że zmieniło się też podejście do prezydenta Wołodymyra Zełenskiego, którego "autorytet maleje". - To już nie jest taki stopień zaufania, jak miało to miejsce w tamtym roku czy jeszcze na początku tego roku, gdy cały czas mówiło się o "naszym dobrym prezydencie", o "naszym bohaterze". Już dzisiaj na pewno jest tego mniej - podkreśla.

Mobilizacja żołnierzy

Do tego również dochodzi brak skutecznej mobilizacji (zaciągania żołnierzy na front - red.). - Wiele osób zgłaszało się do armii, do obrony terytorialnej, na wolontariat. Tych różnych form zaangażowania i pomagania był naprawdę ogrom - wylicza. Jednak, jak konstatuje, to podejście się zmienia.

- Na pewno bardzo też boli i bardzo jest niezrozumiały brak konkretów ze strony Stanów Zjednoczonych - że nie podejmują decyzji o wsparciu budżetowym - czy Unii Europejskiej. Maleje też pomoc i wsparcie humanitarne - mówi z rozżaleniem dyrektor Caritasu w Charkowie.

Jak wygląda sytuacja na Ukrainie po zmasowanych atakach Rosji? Czego najbardziej potrzeba ludności cywilnej? Jakie działania podejmuje Caritas, by pomóc mieszkańcom obwodu charkowskiego? Zapraszam do wysłuchania całego załączonego do artykułu wywiadu z ks. Wojciechem Stasiewiczem.

Paweł Kurek

Polecane

Wróć do strony głównej