Pekin zaniepokojony sytuacją na Morzu Czerwonym. Oświadczenie chińskiego MSZ
- Chiny wzywają do zaprzestania ataków na cywilne statki na Morzu Czerwonym oraz do utrzymania swobodnego przepływu towarów - oświadczył szef chińskiej dyplomacji Wang Yi po spotkaniu z prezydentem Egiptu Abdelem Fatahem el-Sisim w Kairze. Pekin wezwał też do tego, by nie zaogniać sytuacji w rejonie akwenu i uszanować suwerenność Jemenu.
2024-01-14, 18:21
Chiny i Egipt wydały wspólne oświadczenie, w którym zapewniły, że bacznie obserwują rozwój sytuacji na Morzu Czerwonym ze szczególnym uwzględnieniem bezpieczeństwa żeglugi. Wyraziły też zaniepokojenie z powodu rozszerzania się konfliktu w regionie i podkreśliły znaczenie wysiłków na rzecz zaprzestania ataków na Strefę Gazy.
Zaniepokojenie Chin, apel Pekinu
Na konferencji prasowej Wang nie wspomniał wprost o działających w Jemenie proirańskich rebeliantach Huti, którzy od 19 listopada atakują statki handlowe, przepływające przez Morze Czerwone, twierdząc, że wspierają w ten sposób walczący z Izraelem palestyński Hamas. - W ostatnim czasie doszło do gwałtownej eskalacji na Morzu Czerwonym, a Chiny są tym głęboko zaniepokojone - oświadczył chiński minister.
- Wzywamy do zaprzestania nękania cywilnych statków i ataków na nie oraz do utrzymania swobodnego przepływu światowych łańcuchów przemysłowych i łańcuchów dostaw, oraz międzynarodowego porządku handlowego - powiedział Wang.
Szef chińskiego MSZ w zawoalowany sposób skrytykował amerykańskie i brytyjskie naloty na cele Huti w Jemenie, podkreślając, że Rada Bezpieczeństwa ONZ nie zatwierdziła tych działań. - Należy unikać dolewania oliwy do ognia napięć na Morzu Czerwonym oraz wzrostu zagrożeń dla bezpieczeństwa w regionie - zaznaczył Wang.
REKLAMA
Jego zdaniem konieczne jest nie tylko utrzymanie bezpieczeństwa na Morzu Czerwonym, ale też uszanowanie suwerenności państw po obu stronach, w tym Jemenu.
(PAP)
Czytaj także:
- Rebelianci Huti napadają na statki. Jest reakcja polskiego MSZ
- UE planuje wysłanie okrętów wojennych na Morze Czerwone. Polskie Radio dotarło do dokumentów
Chiński parasol ochronny
Według agencji Bloomberga niektóre statki przepływające przez Morze Czerwone celowo sygnalizują swoje związki z Chinami, by uniknąć ataku Huti. Publikują na przykład informację, że wszyscy członkowie załogi są Chińczykami, w miejscu, gdzie normalnie podawany jest port docelowy.
Celem ataków Huti były również statki niemające związków z Izraelem, ale prawie na pewno nie będą oni chcieli ostrzeliwać jednostek chińskich, bo to mogłoby postawić Iran w kłopotliwej sytuacji lub doprowadzić do dramatycznej zmiany stanowiska Pekinu - ocenił w tym tygodniu ekspert londyńskiego think tanku Chatham House Ahmed Aboudouh.
Jego zdaniem chińskie władze mogą naciskać na Iran, by ograniczył ataki rebeliantów Huti, ale jednocześnie prawdopodobnie są zadowolone z problemów, jakie te ataki tworzą to dla administracji USA, ich największego rywala.
REKLAMA
Posłuchaj
Unia Europejska planuje wysłanie okrętów wojennych na Morze Czerwone, na którym jemeńscy rebelianci Huti, mający wsparcie Iranu, ostrzeliwują statki z użyciem dronów i rakiet - relacja Beaty Płomeckiej (IAR) 0:59
Dodaj do playlisty
Czytaj także:
- MSZ Chin: nałożymy sankcje na pięć firm z USA za sprzedaż broni Tajwanowi
- Incydenty na Morzu Czerwonym zagrożeniem dla światowej gospodarki. Ekspert: ataki Huti to coś więcej niż zemsta za Gazę
[ZOBACZ TAKŻE] "Podcast: świat" - najważniejsze wydarzenia 2023 roku okiem reportera Polskiego Radia Wojciecha Cegielskiego
IAR, PAP/ mbl
REKLAMA