Ogromna pensja skarbnik Gdańska. "Miasto służy rządzącym jako prywatne żerowisko"
- Wysokie i wciąż rosnące zarobki kluczowych urzędników ze świty pani prezydent Dulkiewicz drastycznie kontrastują z mierzalnymi, miernymi efektami ich pracy - mówi portalowi PoolskieRadio24.pl Tomasz Rakowski. Pełnomocnik PiS w Gdańsku ocenił tym samym ujawnione niedawno ogromne zarobki Izabeli Kuś, skarbnik miasta. Z oświadczenia majątkowego za rok 2022 wynika, że skarbnik Gdańska miała dochód łączny w kwocie 372 tys. zł.
2023-04-20, 15:08
Z oświadczenia majątkowego za rok 2022 wynika, że skarbnik Gdańska, Izabela Kuś miała dochód łączny w kwocie 372 tys. zł. To unikalna w działalności publicznej dynamika na poziomie powyżej 250 proc. "Jeszcze w 2019 r. jako zastępca dyrektora wydziału w urzędzie miejskim mogła zarabiać rocznie ok. 130 tys. zł" - podkreślił portal.
"Miasto służy rządzącym jako prywatne żerowisko"
W tej sprawie portal PolskieRadio24.pl zwrócił się o komentarz do Tomasza Rakowskiego, pełnomocnika Prawa i Sprawiedliwości w okręgu gdańskim.
- Wysokie i wciąż rosnące zarobki kluczowych urzędników ze świty pani prezydent Dulkiewicz drastycznie kontrastują z mierzalnymi, miernymi efektami ich pracy. Mówię to nie tylko jako szef gdańskiego PiS, czyli lokalnej opozycji, ale także jako przedsiębiorca działający na rynku od 17 lat. Bo w biznesie, płacąc z pieniędzy prywatnych firmy, nagradza się ludzi skutecznych - mówi nasz rozmówca .
REKLAMA
Pełnomocnik podkreśla, że "oczekiwałby, iż suto wynagradzani prezydenci i urzędnicy gdańskiego ratusza będą radykalnie zmieniali nie tylko swój status majątkowy, ale przede wszystkim moje miasto."
- Niestety, Gdańsk służy im jako prywatne żerowisko oraz instrument w ogólnopolskiej walce politycznej z demokratycznie wybranym rządem Prawa i Sprawiedliwości. Nierozwiązane pozostają problemy mieszkańców miasta, które od lat nie ma prawdziwego gospodarza - dodaje Tomasz Rakowski w rozmowie z PolskieRadio24.pl.
Koncepcja w zarządzaniu miastem
Tomasz Rakowski zauważa, że w zarządzaniu jest bardzo ciekawe podejście, które nazywa się "ekstremalnym zawłaszczaniem odpowiedzialności" i jest praktyką wypracowaną przez jednostki specjalne Navy Seals. Chodzi w tym o to, żeby szef brał pełną odpowiedzialność za swój obszar działań. Nawet jeśli zawali członek jego zespołu, to on jako lider musi odnieść to do siebie i zrozumieć, czego nie przekazał podwładnemu, czemu się nie upewnił, że wszystko jest zrozumiałe itd.
- Mówimy wtedy o spoglądaniu w lustro - na siebie, zamiast przez okno - na zewnątrz, w poszukiwaniu przyczyn porażki, czy błędu - wskazuje.
REKLAMA
Wprowadzenie takiego myślenia o byciu "właścicielem projektu" przynosi rewelacyjne rezultaty. Bardzo szybko cały zespół zaczyna stosować tę zasadę, co sprawia, że wszyscy stają się zorientowani na cel, nie szukają wymówek i działają jak zespół.
- W Gdańsku jesteśmy po drugiej stronie spektrum. Według urzędników pani prezydent, w tym pani skarbnik Kuś, za ich problemy finansowe odpowiada w głównej mierze rząd PiS. Nikt nie bierze odpowiedzialności za to, że zadłużenie miasta przekracza 2 mld złotych. Nikt nie bierze odpowiedzialności za problemy z komunikacją zbiorową i drogową, z gospodarką komunalną, z czystością ulic, jakością powietrza itd. Lepiej utyskiwać, na to, jak rzekomo źle dzieje się w Polsce. Słowa nic nie kosztują. Odpowiedzialności nie ma. A, że co miesiąc konta świty pani prezydent rosną o dziesiątki tysięcy złotych? Wstyd - mówi Rakowski.
- "Układ gdański" w wodociągach. Kolejni zaufani Aleksandry Dulkiewicz we władzach miejskiej spółki
- Afera w Pomorskiej Specjalnej Strefie Ekonomicznej. Podejrzana o wyłudzenia pracuje dla Gdańska
- Lewicowe organizacje na "kroplówce finansowej" miast rządzonych przez PO i Lewicę. Wsparcie idzie w miliony
Gazeta Gdańska/PolskieRadio24.pl/Maciej Naskręt
REKLAMA
REKLAMA