Nie byli gotowi na przyjęcie polskiego samolotu?
8 kwietnia lotnisko Siewiernyj pod Smoleńskiem nie miało jeszcze wszystkich danych związanych z przylotem, prezydenckiego samolotu dwa dni później.
2010-07-31, 10:30
Według informacji "Rzeczpospolitej", 8 kwietnia lotnisko Siewiernyj pod Smoleńskiem nie miało jeszcze wszystkich danych związanych z przylotem, prezydenckiego samolotu dwa dni później. Chodziło o numer zgody na lądowanie i przelot.
Gazeta powołuje się na e-maila, wysłanego przez naczelnika wydziału MSZ odpowiedzialnego za sprawy rosyjskie Dariusza Górczyńskiego do polskiego ambasadora w Moskwie Jerzego Bahra.
"Lotnisko w Smoleńsku nie nie wie o zgodzie na lądowanie samolotu z prezydentem. Będę wdzięczny za przekazanie e-mailem numeru zgody na przelot i lądowanie" - przytacza "Rzeczpospolita" treść tej wiadomości z 8 kwietnia.
Według pilota - instruktora Dariusza Szpinety, brak takiego numeru to poważne przeoczenie, które mogłoby skutkować niewpuszczeniem samolotu z polską delegacją na lotnisko.
Nieoficjalnie jeden z wysokich rangą urzędników MSZ, na którego powołuje się "Rzeczpospolita", przyznał że brak numeru zgody na lądowanie i przelot był niedopatrzeniem strony rosyjskiej.
REKLAMA
Dziennik podkreśla, że strona rosyjska jeszcze w marcu zapewniła, że zarówno 7 jak i 10 kwietnia lotnisko w Smoleńsku będzie przygotowane na przyjęcie polskich samolotów.
Jak pisze "Rzeczpospolita" Prokurator Generalny Andrzej Seremet nie wykluczył, że zarzuty niedopełnienia obowiązków otrzymają osoby organizujące wizytę prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Katyniu.
Polecane
REKLAMA