Nasila się wojna domowa w Iraku. Ramadi zbombardowane
Jak podano w rządowym komunikacie: irackie lotnictwo zaatakowało terrorystów powiązanych z al Kaidą w Ramadi, jednym z najważniejszych miast zachodniej części kraju.
2014-01-05, 18:50
Według oficjalnych danych, zginęło - jak to określono - 25 ekstremistów.
W leżącym w prowincji Anbar Ramadi miejscowe władze spotkały się lokalnymi przywódcami plemiennymi, by wezwać ich do połączenia sił w walce z al Kaidą. Bojownicy tej organizacji wcześniej zajęli część miasta oraz pobliską Faludżę - strategiczne punkty leżące nad Eufratem.
W ostatnich tygodniach na tych terenach trwa ofensywa wojsk przeciwko terrorystom, chcącym utworzyć islamistyczne państwo sunnickie w prowincji Anbar, graniczącej z Syrią. Zajęcie przez ekstremistów tak dużych obszarów Ramadi oraz Faludży jest najpoważniejszym takim wydarzeniem od lat.
Wcześniej informowano, że irackie siły bezpieczeństwa przygotowują się do odbicia z rąk islamistów Faludży. Wojsko zostało rozlokowane wokół miejscowości, a oddziały specjalne już prowadzą operację w samym mieście.
REKLAMA
Swoje poparcie dla działań władz w Bagdadzie przeciw islamskim radykałom wyraził szef amerykańskiej dyplomacji. John Kerry zapewnił, że USA może pomóc Irakowi w rozprawieniu się z radykałami, ale, jak podkreślił - to ich (Irakijczyków) walka - i dodał, że Waszyngton jednak nie zamierza wysłać tam wojska.
Gotowość do pomocy w walce z al Kaidą wyraził także Iran. Taką deklarację złożył tamtejszy zastępca dowódcy szefa sztabu sił zbrojnych. Generał Mohammad Hejazi oświadczył, że Iran może dostarczyć Irakowi wyposażenie wojskowe oraz wysłać doradców militarnych.
- Jeśli Irakijczycy zwrócą się do nas z taką prośbą, pomożemy im w zakresie sprzętu i konsultacji, jednak do tej pory nie wyrazili takiej potrzeby - podała agencja IRNA, cytując słowa irańskiego generała.
mc
REKLAMA
REKLAMA