Zemsta za interwencję sił międzynarodowych w Afryce. Atak na rosyjskiego dyplomatę
Mężczyzna pochodzący z Republiki Środkowoafrykańskiej zaatakował nożem konsula generalnego Rosji i jego żonę.
2014-01-29, 10:24
Do zdarzenia doszło we wtorek w Chartumie, w graniczącym z Republiką Środkowoafrykańską Sudanie. Według sudańskiej policji, mężczyzna napadł na rosyjskiego dyplomatę ponieważ wcześniej dowiedział się, że jego brat, który pozostał w ojczyźnie, został zabity przez wojska europejskie. Napastnik chciał pomścić członka rodziny zabijając kogoś z Zachodu.    
 Zaatakowany konsul i jego żona trafili do szpitala, ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Dyżurny urzędnik w ambasadzie Rosji w Chartumie  oświadczył, że nie może  skomentować tego zdarzenia. Na razie nie udało  się też uzyskać  komentarza od rosyjskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych.
Sytuacja w Republice Środkowoafrykańskiej
W ubiegłym roku pięć partyzanckich armii z muzułmańskiej północy Republiki Środkowoafrykańskiej postanowiło zjednoczyć się, by obalić skorumpowanego dyktatora Francois Bozize. W marcu 2013 roku rebelianci wzięli szturmem Bangi, obalili i przegnali z kraju Bozize, a nowym prezydentem ogłosili swojego przywódcę Michela Djotodię, który w ten sposób został pierwszym muzułmańskim władcą kraju. Afryka uznała go, kiedy obiecał, że do 2015 roku przeprowadzi wolne wybory, ale sam nie weźmie w nich udziału.
Na początku grudnia ub. r. chrześcijańska milicja wraz z byłymi żołnierzami Bozize zaatakowała Bangi, gdzie doszło do pogromu muzułmanów. Gdy walki zaczęły przeradzać się w wojnę religijną, Francja, obawiając się, że pogromy przybiorą ludobójczą skalę, postanowiła wysłać do stolicy kraju żołnierzy, by wspierani przez wojska Unii Afrykańskiej rozpędziły bojówki i zaprowadziły spokój.
 Również Unia Europejska, w tym Polska, obiecała skierować do Republiki Środkowoafrykańskiej swych żołnierzy.  Oddziałów rosyjskich tam nie ma.     
   Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>   
 PAP, kk