Szef MSW: Polska przyjęła 30 uchodźców z Ukrainy
Bartłomiej Sienkiewicz poinformował, że w tej chwili w polskich szpitalach leczonych jest 34 Ukraińców, a 10 osób zostało już wypisanych z placówek medycznych.
2014-02-22, 14:52
Posłuchaj
Jak relacjonował podczas konferencji minister spraw wewnętrznych Bartłomiej Sienkiewicz, według meldunków komendanta głównego straży granicznej sytuacja na granicy jest stabilna, a odprawy odbywają się normalnie. Przyznał, że ukraińska straż graniczna również pełni swoje funkcje, ale nie bez problemów.
Minister zaznaczył, że MSW jest gotowe na znacznie poważniejszy scenariusz niż ten, z jakim mamy do czynienia teraz. Jak mówił na początku lutego został opracowany plan działania, w razie masowego napływu uchodźców i konieczności niesienia znacznej pomocy humanitarnej.
Sienkiewicz poinformował, że do tej pory urząd ds. cudzoziemców uznał 30 wniosków uchodźczych. - Nie mamy do czynienia z jakimkolwiek gwałtownym napływem obywateli na terytorium Polski, ale jesteśmy przygotowani na sytuację dynamiczną - oświadczył.
TVN24/x-news
Minister dodał, że na Majdan ma trafić polska pomoc humanitarna. To głównie wyposażenie szpitala polowego: namioty, nagrzewnice, 40 łóżek i 40 śpiworów . Jak mówił minister, w najbliższych dwóch dniach zobaczymy czy polska pomoc humanitarna będzie musiała być bardziej rozwinięta.
Protesty na Ukrainie - serwis specjalny >>>
REKLAMA
Pomoc dla Ukraińców koordynowana jest przez przedstawicieli polskiego MSZ. Ci na miejscu udzielają wsparcia poszkodowanym i organizują ich transport do naszego kraju.
Błyskawiczne zmiany na Ukrainie [relacja] >>>
Minister dodał, że w obecnej sytuacji świadczenie pomocy humanitarnej jest nieco łatwiejsze. Jak wyjaśnia, Majdaniu nie otaczają już siły Berkutu.
REKLAMA
Sienkiewicz zapewnił, że nie ma masowego napływu chętnych na leczenie w Polsce Ukraińców. - To jest proces, jedne osoby są przyjmowane na leczenie, inne zwalniane ze szpitala - powiedział. Wyjaśnił, że ranni zgłaszają się na granicy, dalej akcję koordynuje nasz MSZ - na miejscu udziela wsparcia poszkodowanym i organizuje transport do naszego kraju.
Bartłomiej Sienkiewicz dodał, że po najciężej rannych wysłano do Kijowa wojskową CASĘ. Wyjaśnił, że była to decyzja ministra obrony Tomasza Siemoniaka. Jak powiedział byli to najciężej ranni, którzy wymagali specjalnego transportu. Są w jednym ze szpitali, pod stałą opieką - podkreślił.
Leczonych w warszawskim szpitalu MSW Ukraińców odwiedziła w sobotę pierwsza dama Anna Komorowska.
IAR, PAP, bk
REKLAMA