Wichury nad Polską. Wypadki, zerwane dachy, domy bez prądu

W sobotę na jeziorze Dąbie w Szczecinie z powodu wysokiej fali przewrócił się kajak, którym płynął 33-letni mężczyzna. Nie udało się go odnaleźć.

2014-03-15, 19:51

Wichury nad Polską. Wypadki, zerwane dachy, domy bez prądu
Poszukiwania mężczyzny, który wypadł z kajaka na jeziorze Dąbie. Foto: PAP/Marcin Bielecki

Posłuchaj

Wichura i brak prądu w regionie Pomorza i Kujaw - relacja Marcina Kupczyka (Radio PiK/IAR)
+
Dodaj do playlisty

Przez kilka godzin straż pożarna, WOPR i policja szukały mężczyzny, ale nie natrafiono na jego ślad.

- Z powodu niesprzyjających warunków przerwano poszukiwania - poinformował rzecznik zachodniopomorskiej policji podkomisarz Przemysław Kimon.

Jeśli pogoda pozwoli, poszukiwania zostaną wznowione w niedzielę - dodał Kimon.

Wichura doprowadziła także do wypadku w Dębołęce w Łódzkiem. Na przejeżdżający samochód przewróciło się tam drzewo. W wyniku zdarzenia ranny został mężczyzna, który został przewieziony do szpitala.

REKLAMA

Zdarzały się też pojedyncze przypadki przewracania się drzew na zaparkowane już samochody. Tak było między innymi w centrum Warszawy.

Jak poinformował rzecznik prasowy Państwowej Straży Pożarnej Paweł Frątczak, do godziny 17.30 strażacy interweniowali 1660 razy.

TVN24/x-news

REKLAMA

Strażacy głównie usuwali połamane drzewa i konary z ulic, zabezpieczali też uszkodzone dachy. Silny wiatr uszkodził około 100 dachów. Najgorzej jest w województwach mazowieckim, pomorskim, kujawsko-pomorskim, zachodniopomorskim, warmińsko-mazurskim i wielkopolskim.

Zachodniopomorskie bez prądu

W wyniku silnego wiatru i uszkodzeń sieci trakcyjnych 35 tys. odbiorców jest pozbawionych prądu w woj. zachodniopomorskim. Jak poinformował dyżurny Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego w Szczecinie Bartłomiej Budzisz, w części koszalińskiej województwa zachodniopomorskiego nie ma prądu około 38 tys. odbiorców - są to m.in. okolice Kołobrzegu, Koszalina i Białogardu. W części szczecińskiej bez prądu jest około 12 tys. odbiorców w Nowogardzie i okolicach. Jak powiedział wcześniej Budzisz, dostawcy prądu zapewnili, że awarie zostaną usunięte jeszcze w sobotę.
Strażacy w województwie interweniowali w sobotę blisko 180 razy, głównie przy powalonych przez wiatr drzewach, reklamach i wiatach - powiedział Budzisz.
Ruch pociągów w województwie odbywa się normalnie, lotnisko w Goleniowie pracuje bez przeszkód, tak samo statki i promy w Świnoujściu - dodał.
Powalone przez wiatr drzewa zablokowały ruch na drodze krajowej nr 20 między miejscowością Chociwel i Węgorzyno. Wyznaczono objazd przez miejscowość Ińsko - poinformowała Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad w Szczecinie. Utrudnienia mogą potrwać w tym miejscu do godzin wieczornych. Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego w Szczecinie ostrzega przed silnym wiatrem, który może wystąpić w sobotę do godziny 22 w zachodniej części pasa nadmorskiego w Zachodniopomorskiem. Wiatr może tam wiać w porywach do 90 kilometrów na godzinę.
Najsilniejszy wiatr wiał wcześniej na wybrzeżu. W południe w Darłowie osiągnął prędkość 100 km/h, a w Dziwnowie 95 km/h.

Awarie na Podlasiu

30 tys. odbiorców pozostawało w sobotę wieczorem bez prądu w województwie podlaskim, wskutek awarii spowodowanych przez silny wiatr - wynika z informacji energetyków. Na razie nie wiadomo, czy wszystkie uszkodzenia uda się naprawić jeszcze w sobotę.
Agnieszka Tyszkiewicz z oddziału PGE Dystrybucja SA w Białymstoku poinformowała, że w momencie, gdy awarii było najwięcej, w Podlaskiem bez prądu było ok. 40 tys. odbiorców, zaś na całym obszarze działania tego oddziału spółki (obejmującego też część warmińsko-mazurskiego) - w sumie ok. 50 tys. odbiorców.
Zaznaczyła jednak, że sytuacja zmienia się, w terenie pracują ekipy naprawiające uszkodzenia. Na razie jednak nie wiadomo, czy wszystkie awarie uda się usunąć jeszcze w sobotę, bo w regionie wciąż wieje bardzo silny wiatr. Najwięcej pracy z usuwaniem awarii energetycy mają w okolicach Bielska Podlaskiego i Białegostoku.
Kilkadziesiąt interwencji odnotowali podlascy strażacy. To głównie wyjazdy do powalonych przez wichurę drzew i konarów tarasujących drogi.

REKLAMA

Uszkodzone dachy na Podkarpaciu

Silny wiatr daje się we znaki mieszkańcom województwa podkarpackiego, zwłaszcza jego północnej części.
Jak informuje brygadier Dariusz Homa z Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Rzeszowie, do tej strażacy zawodowi i ochotnicy interweniowali już blisko 60 razy, usuwając skutki wichury. To przede wszystkim połamane konary drzew, a w kilku przypadkach niewielkie uszkodzenia konstrukcji lub poszycia dachu. Najwięcej zdarzeń odnotowano w powiatach lubaczowskim, niżańskim, tarnobrzeskim i leżajskim. Pojedyncze przypadki wiatrołomów zanotowano także w okolicy Krosna, Jasła, Strzyżowa i Leska.

Interwencje na Warmii i Mazurach

W sobotę wieczorem na Warmii i Mazurach pozbawionych prądu było 29 tys. odbiorców. Od południa liczba awarii energetycznych, spowodowanych utrzymującym się przez cały dzień silnym wiatrem, wzrosła czterokrotnie - podały służby zarządzania kryzysowego.
Jak poinformowało Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego w Olsztynie uszkodzonych zostało 1126 stacji transformatorowych. Najwięcej odciętych od zasilania gospodarstw jest w okolicach Działdowa (ponad 15 tys.), na wschodzie regionu koło Ełku (10 tys.) oraz w centralnej jego części w okolicach Olsztynka, Ostródy i Biskupca (3 tys.).
Dyżurny oficer komendy wojewódzkiej straży pożarnej kpt. Łukasz Kowalski powiedział, że w ciągu całego dnia odnotowano 265 wezwań do przewróconych lub połamanych drzew, z których wiele upadło na lokalne drogi. Jedno z drzew na ponad godzinę zablokowało trasę kolejową z Nidzicy do Olsztynka.

TVN Meteo/x-news

Wichura uszkodziła dachy 12 budynków. W miejscowości Ludwichowo w powiecie iławskim zerwała dach z budynku gospodarczego, a w okolicach Nowego Miasta Lubawskiego przesunęła o 15 m blaszany garaż. Naderwane są dachy w gimnazjum w Białej Piskiej i szkole podstawowej w Szczytnie. Według strażaków, w żadnym z tych zdarzeń nikomu nic się nie stało.
W nocy wiatr nad Warmią i Mazurami powinien osłabnąć, ale prognozy przewidują spadek temperatury do minus 3 stopni i możliwe oblodzenia na drogach.

REKLAMA

Powalone drzewa w Małopolsce

W sobotę aż 70 razy interweniowali strażacy w Małopolsce w związku ze szkodami spowodowanymi silnym wiatrem - poinformował rzecznik małopolskiej straży pożarnej kpt. Sebastian Woźniak.
- To głównie zdarzenia związane z powalonymi drzewami i banerami, które mogły zagrażać bezpieczeństwu mieszkańców. W dziewięciu przypadkach uszkodzone zostały dachy budynków gospodarczych - powiedział rzecznik.
Najwięcej zdarzeń odnotowano w powiatach tarnowskim (11), tatrzańskim (9), nowosądeckim (8) i wadowickim (8). Kilkakrotnie straż interweniowała w powiatach oświęcimskim (6), krakowskim (4), nowotarskim (4).
W Małopolsce synoptycy wydali ostrzeżenie meteorologiczne, do północy obowiązuje pierwszy stopień zagrożenia. - Na południu Polski silne porywy wiatru utrzymują się od godzin porannych i przekroczyły prędkość 75 km/h. Wiatr potrwa do nocy, a jego prędkość może przekroczyć nawet 80 km/h - powiedział dyżurny synoptyk Krzysztof Jania z Centralnego Biura Prognoz Meteorologicznych w Krakowie.

Silny sztorm

W nocy w Ustce siła wiatru osiągała 10 stopni w skali Beauforta. Wiatr wiał z kierunków południowo-zachodnich, dlatego noc w usteckim porcie upłynęła spokojnie. Synoptycy przewidują zmianę kierunku wiatru na północno-zachodni - taki wiatr może powodować zagrożenie portów zjawiskiem tzw. cofki. Dlatego kapitanat portu w Ustce wprowadził na wszystkich cumujących tam jednostkach obowiązkowe wachty sztormowe. Według prognoz w ciągu dnia wiatr może w porywach osiągnąć nawet siłę 11 stopni w skali Beauforta. Sztorm na Bałtyku będzie tracił na sile dopiero późnym wieczorem.

IAR, PAP, bk

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej