Kolski o powrocie z Afganistanu. "Zabić bobra" od piątku w kinach

W "Zabić bobra" Lubos wciela się w żołnierza, który powróciwszy z Afganistanu, zakochuje się w młodej dziewczynie o przydomku Bezi (w jej roli Agnieszka Pawełkiewicz), a jednocześnie musi się zmierzyć ze swoją wojenną przeszłością. Przekonanie, że panuje nad sytuacją, okazuje się złudzeniem. - Zbyt późno odkrywa, że to on jest pod kontrolą własnego, okaleczonego umysłu - wyjaśnił Kolski.
Lubos za swoją rolę zdobył w 2012 roku nagrodę dla najlepszego aktora na festiwalu w czeskich Karlowych Warach. Dla reżysera z kolei praca nad filmem była próbą odnalezienia twórczej wolności.
- Z coraz mniejszą satysfakcją odbierałem komunikaty o moim "perfekcyjnym warsztacie", bo to w istocie komunikaty o... niewoli - wyjaśnił Kolski. - Chciałem zatem zrobić film przeciwko własnemu warsztatowi, chciałem sam operować kamerą, być tak blisko obrazu jak tylko się da. Liczyłem na to, że przy tej okazji film (a z nim ja) powoła do życia nowy, właściwy tylko dla siebie język.

Jan Jakub Kolski: ten film nie jest podobny do niczego, co zrobiłem wcześniej (Spotkanie z mistrzem/Jedynka)

Amerykanie zainteresowani remakiem

Zdjęcia do filmu powstawały w Popielawach (woj. łódzkie), w których reżyser spędził znaczną część swojego dzieciństwa. Podobnie jak główny bohater, on sam powraca w tym obrazie do własnych korzeni. - Czeka tam na mnie stary dom, czekają stawy i bobry, które zaanektowały moją dziecięcą ojczyznę - powiedział Kolski.
Dystrybutor filmu poinformował, że prawami do amerykańskiej wersji "Zabić bobra" zainteresowane były m.in. studia Martina Scorsese i Brada Pitta.
To pierwszy od 2010 roku obraz Kolskiego. Poprzedni, "Wenecja", opowiadał o chłopcu, który marzył o podróży do Wenecji, jednak wybuch II wojny światowej pokrzyżował mu plany. Chłopiec postanowił urządzić namiastkę włoskiego miasta w starym polskim dworku. Film zdobył cztery Orły, m.in. za zdjęcia i scenografię.

Czytaj więcej w serwisie filmowym >>>

ks

REKLAMA