Tajlandia: wojskowi wezwali na rozmowy redaktorów naczelnych gazet
Zastępca rzecznika armii, Winthai Suvaree, poinformował, że na spotkanie zaproszono 18 kierowników największych dzienników.
2014-05-25, 09:44
Winthai Suvaree powiedział, że media powinny być ostrożne w "informowaniu, krytykowaniu i robieniu czegokolwiek", co mogłoby komuś zaszkodzić, szczególnie cywilom, policji i wojskowym.
Ponownie zaapelował do obywateli, aby nie uczestniczyli w ulicznych protestach, gdyż "nie jest to normalną sytuacją w procesie demokratycznym". Wezwał też tych, którzy wykorzystują serwisy społecznościowe do prowokowania protestów, aby tego nie robili, bo "nie jest to dobre dla nikogo".
Od czwartkowego przewrotu Tajlandią kieruje sześciu najwyższych dowódców wojskowych. Wojsko zdecydowało się na wprowadzenie stanu wojennego po wielu miesiącach antyrządowych protestów, głównie w Bangkoku, w których zginęło 28 osób, a setki zostały ranne. Wojsko zawiesiło obowiązywanie konstytucji. Rozwiązano też senat i wprowadzono cenzurę.
W sobotę w Bangkoku doszło do niewielkiej demonstracji przeciwko zamachowi stanu. Żołnierze, których było więcej niż manifestantów, zatrzymali dwie osoby. Demonstracja odbyła się też w mieście Chiang Mai. Protesty zwołano za pośrednictwem internetowych serwisów społecznościowych.
Aresztowanie premier
W piątek poinformowano, że była premier Tajlandii, Yingluck Shinawatra, została aresztowana po spotkaniu z przedstawicielami armii. Na początku maja Trybunał Konstytucyjny oskarżył ją o nepotyzm. Stanowiska straciło też dziewięciu członków jej rządu. Wraz z Shinawatrą zatrzymana została jej siostra oraz szwagier. Oboje zajmowali wysokie stanowiska polityczne.
- Nie zamierzamy ograniczać ich wolności, dążymy do tego, by opadło napięcie - wyjaśnił rzecznik armii, płk. Weerachon Sukondhapatipak. Dodał, że chodzi o to, by osoby zaangażowane w konflikt polityczny w kraju "uspokoiły się i miały czas na przemyślenie". Zapewnił, że są oni dobrze traktowani. Ocenił, że w areszcie spędzą tydzień.
REKLAMA
Także 155 wysokim urzędnikom i przywódcom politycznym zakazano opuszczania kraju. Jest to komentowane jako skoordynowana operacja w celu zneutralizowania ewentualnego sprzeciwu wobec przewrotu.
x-news.pl, CNN
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
IAR, PAP, kk
REKLAMA