Ambasador Rosji w Kijowie: Poroszenko poważnym partnerem do rozmów
- Rosja widzi w nowym prezydencie Ukrainy poważnego partnera do dialogu, jednak nie planuje obecnie oficjalnych wizyt swych przedstawicieli w Kijowie - oświadczył w sobotę rosyjski ambasador na Ukrainie, Michaił Zurabow.
2014-06-07, 12:40
<<<Petro Poroszenko zaprzysiężony na prezydenta Ukrainy. "Krym jest ukraiński">>>
- Nie sądzę, żeby jakieś oficjalne wizyty w najbliższym czasie były możliwe. Jeśli będą, to będą miały one charakter roboczy - powiedział dziennikarzom po ceremonii zaprzysiężenia Poroszenki.
Dyplomata uważa, że rosyjskie władze mogą rozmawiać z nowym ukraińskim prezydentem o uregulowaniu sytuacji we wschodnich regionach Ukrainy.
- Prezydent Rosji Władimir Putin, który wskazał, że jego dialog z Poroszenką jest możliwy, zwrócił uwagę, że odpowiedzialność za tragedię na wschodzie, w tym także tragedię wojenną, nie spoczywa na Poroszence. I to daje Rosji możliwość widzieć w nim partnera do rozmów, poważnego partnera do dialogu - podkreślił.
REKLAMA
"Postaramy się zmienić jego stanowisko"
Zurabow nie skomentował oświadczenia Poroszenki o gotowości utworzenia "kontrolowanego korytarza dla rosyjskich najemników", którzy będą chcieli opuścić wschodnią Ukrainę, jednak oświadczył, że Rosja chce "korytarza humanitarnego", którym mogłaby przesyłać pomoc mieszkańcom tego regionu.
- Sądzę, że w najbliższym czasie przeprowadzimy na ten temat konsultacje z MSZ Ukrainy i postaramy się zmienić jego stanowisko. Na razie Ukraina nie zgadza się na podobną aktywność Rosji - zaznaczył rosyjski ambasador.
Putin nie został zaproszony
Zurabow był w sobotę najwyższym przedstawicielem Federacji Rosyjskiej na ceremonii inauguracji prezydentury Poroszenki. Ukraiński MSZ nie przesłał zaproszenia na uroczystość prezydentowi Rosji Władimirowi Putinowi. Jest to wynik działalności prorosyjskich separatystów w obwodach donieckim i ługańskim, którzy - jak utrzymują władze w Kijowie - wspierani są przez Moskwę.
Zurabow powrócił do Kijowa po trzech miesiącach nieobecności. Został wezwany do Moskwy na konsultacje 23 lutego br. w związku z "pogarszającą się sytuacją na Ukrainie" po odsunięciu od władzy Wiktora Janukowycza.
REKLAMA
Kryzys na Ukrainie: serwis specjalny >>>
PAP,kh
REKLAMA