Rozłam w bydgoskiej PO. Zwiefka: to jest oczyszczenie

Czterech przewodniczących kół PO w Bydgoszczy ogłosiło, że odchodzi z partii z grupą 130 członków w proteście przeciwko "dyktaturze i arogancji” części miejscowych liderów.

2014-06-12, 16:38

Rozłam w bydgoskiej PO. Zwiefka: to jest oczyszczenie
Zdjęcie ilustracyjne. Foto: Platforma Obywatelska/Facebook

Posłuchaj

Szefowie większości kół bydgoskiej PO opuszczają ją w proteście przeciw działaniom lokalnych liderów partii. Przyczyny tłumaczy Jerzy Boniecki, były już szef jednego z kół/IAR
+
Dodaj do playlisty

Szefowie kół: Jerzy Boniecki, Józef Eliasz, Sławomir Michalski i Krzysztof Tadrzak poinformowali, że z PO odchodzi około 40 proc. członków w mieście. Dyktatorskie metody w partii zarzucili posłom: Teresie Piotrowskiej i Pawłowi Olszewskiemu oraz prezydentowi miasta Rafałowi Bruskiemu.
Skrytykowali też brak wizji rozwoju Bydgoszczy i prowadzoną przez prezydenta miasta politykę kulturalną oraz zarządzanie szpitalem i podstawową opieką medyczną.
Konflikt od kilku miesięcy
Rezygnujący z członkostwa w PO szefowie kół zapowiedzieli utworzenie stowarzyszenia Samorządna Bydgoszcz.
Zdaniem posła Olszewskiego ogłoszenie przez przewodniczących kół rezygnacji z członkostwa, to konsekwencja podjęcia w poniedziałek jednogłośnie decyzji przez zarząd bydgoskiej PO o wystąpieniu z wnioskiem do zarządu krajowego o wykluczenie całej czwórki z partii.
- Sytuacja narastała od wielu, wielu miesięcy. Ci panowie w sposób permanentny nie byli w stanie w jakikolwiek sposób podjąć współpracy. W momencie, kiedy przegrali wybory wewnętrzne, cały czas bojkotowali posiedzenia organów statutowych partii, rozsyłali różnego rodzaju szkalujące listy, próbowali zrywać kworum posiedzeń rad powiatu. Tak nie da się wchodzić w okres kampanii samorządowej, a później parlamentarnej - powiedział Olszewski.
Jerzy Boniecki twierdzi, że poseł  Olszewski wprowadza w błąd opinię publiczną, mówiąc, że liderzy tych czterech kół zostali usunięci z partii. - Nikt nas z partii nie usunął, a sami opuściliśmy jej szeregi - podkreślił Jerzy Boniecki.
Ilu odejdzie?
Zwiefka poinformował, że dotychczas nie wpłynęły formalne rezygnacje z członkostwa w partii. - Nie jestem w stanie w tej chwili ocenić, jaka to będzie grupa osób, ale na pewno nie 130, czyli tyle, ile łącznie wynosiła liczba członków tych kół. Przypomnę tylko, że członkiem jednego z tych kół jest wicemarszałek województwa Edward Hartwich. Bardzo bym się zdziwił, gdyby nagle doszedł do wniosku, że nie chce być członkiem PO – powiedział szef bydgoskiej PO.
Podkreślił, że oświadczenie szefów kół o wystąpieniu z PO jest konsekwencją obserwowanego od dłuższego czasu ich niezadowolenia, że w żadnych wyborach nie uzyskali mandatu radnego czy członkostwa w różnego rodzaju władzach PO.
"Oczyszczenie"
- To jest w moim głębokim przekonaniu tylko i wyłącznie chęć zdobywania jakichś pozycji, która jak do tej pory była niestety nierealizowalna z różnych przyczyn (...). Ta część członków cały czas twierdziła, że PO jest podzielona. Oni sami jakby się oddzielali, stawiając coraz to nowe oczekiwania i żądania - zaznaczył. Jak ocenił, lepiej, żeby PO była oczyszczona, niż miałaby być podzielona. - Taka sytuacja jest oczyszczeniem po prostu - dodał.
Bydgoska PO liczy około 300 członków. Zwiefka został szefem zarządu powiatowego w październiku 2013 r., zastępując Bruskiego, który zrezygnował z funkcji. W głosowaniu Zwiefka wygrał m.in. z Bonieckim, który obecnie ogłosił odejście z PO.
pp/PAP/IAR

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej