Skandal w duńskich mediach. Redakcja kupowała informacje o politykach
Wydawnictwo Aller Media poinformowało o zwolnieniu trzech pracowników tygodnika "Se og Hor" zamieszanych w "nielegalne szpiegowanie polityków i członków rodziny królewskiej".
2014-06-28, 13:21
Zwolniony został sekretarz redakcji, szef działu księgowości i dziennikarz. W stosunku do całej trójki toczy się sprawa sądowa. Zostali oni oskarżeni o to, że od 2008 do 2011 roku kupowali informacje o znanych osobistościach dotyczące ich życia prywatnego.
Ich źródłem był informator, który pracował w firmie Nets kontrolującej pieniężne przekazy elektroniczne. Na podstawie danych dotyczących kart kredytowych i bankomatowych znanych osób uzyskiwał informacje o ich ruchach i miejscach ich pobytu, co umożliwiało ich szpiegowanie.
Dyrektor Aller Media, Pal Thore Krosby, przyznał w komunikacie ogłoszonym po zakończeniu wewnętrznego śledztwa, że w redakcji "Se og Hor" ("Widzieć i słyszeć") "przez pewien czas kierownictwo i dziennikarze akceptowali posługiwanie się nielegalnymi metodami zdobywania informacji". Dodał, że "zaskoczyły go rozmiary systematycznej inwigilacji", jakiej poddawano osoby, którymi interesowało się pismo.
Aferę ujawnił w swej książce dziennikarz, który jakiś czas temu pracował w "Se og Hor".
Sprawa komentowana jest jako największy skandal prasowy w historii Danii. Spowodowała szereg dymisji znanych osób, m.in. dyrektora domu wydawniczego Aller, Pera Ingdala, prezes instytucji finansowej, która kontrolowała kilka wydawnictw, Lindy Nielsen i Henrika Qvortrupa, jednego z najbardziej popularnych komentatorów politycznych, który po wybuchu skandalu odszedł ze stacji telewizyjnej TV2.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
PAP, kk
REKLAMA