Francja: służby lotniskowe postawione na nogi

2014-07-04, 08:45

Francja: służby lotniskowe postawione na nogi

Francja to kolejny kraj po USA i Wielkiej Brytanii, który wprowadza na lotniskach dodatkowe środki bezpieczeństwa. To reakcja służb na doniesienia wskazujące na zagrożenie atakiem terrorystycznym ze strony komórek Al-Kaidy.

Posłuchaj

Na brytyjskich lotniskach wzmożone kontrole podróżnych odlatujących do Stanów Zjednoczonych. Relacja Grzegorza Drymera (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Władze francuskiego lotnictwa cywilnego zastrzegły, że z racji poufności nie mogą ujawnić charakteru dodatkowych środków bezpieczeństwa.- Środki te są wprowadzone na okres wakacyjny i będą stosowane w sposób jak najmniej uciążliwy dla pasażerów - powiedział rzecznik Dyrekcji Generalnej Lotnictwa Cywilnego.
Poza okresem wakacji do USA z siedmiu francuskich lotnisk, w tym z departamentów zamorskich Francji, startują każdego dnia 43 samoloty. Administracja paryskich lotnisk ADP podaje, że w okresie letnim tego roku każdego dnia z lotniska Paris-Roissy do USA jest 47 rejsów. Tyle samo z powrotem.

Al Kaida znów chce zaatakować Amerykę?>>>

W czwartek wprowadzono obostrzenia w kontroli pasażerów na brytyjskich lotniskach. Stosowane  "intensywne przeszukiwanie" pasażerów to sprawdzanie wszystkich urządzeń elektronicznych od laptopów po komórki, poszukiwanie chemicznych śladów materiałów wybuchowych na odzieży i wymóg zdejmowania butów.
Największe opory budzi intensywne obszukiwanie podróżnych już po ich przejściu przez bramki do wykrywania metalu. Pasażerowie odlatujący do Ameryki z londyńskiego lotniska Heathrow skarżyli się reporterowi dziennika "The Daily Telegraph", że czuli się wręcz jak ofiary napaści. W Manchesterze sprawdzano każdą torbę bagażu podręcznrgo, nieraz dwukrotnie, a kontrole wydłużyły się do godziny. Kolejka podróżnych nie mieściła się wręcz w budynku terminalu i ludzie czekali na swoją kolej na parkingu.
Brytyjski wicepremier Nick Clegg powiedział, że ludzie muszą się przyzwyczaić do nowego reżimu. - To jest świat, w jakim obecnie żyjemy. Nie chciałbym, aby ludzie myśleli, że to tylko jakaś tygodniowa akcja - oświadczył Nick Clegg w wywiadzie radiowym.
Powodem dodatkowych kontroli są obawy przed nową generacją trudno wykrywalnych bomb, jakie opracował podobno główny pirotechnik Al-Kaidy Półwyspu Arabskiego, Ibrahim al-Asiri. Eksperci podejrzewają, że nie mają one części metalowych, a stosowany w nich materiał wybuchowy pozostawia bardzo słabe ślady chemiczne. Co więcej, powstały obawy, że nowe bomby mogą być wszczepiane chirurgicznie zamachowcom-samobójcom i detonowane zdalnie przy pomocy osobistych urządzeń elektronicznych.

W 2010 roku Al-Kaida Półwyspu Arabskiego próbowała już wysadzić samoloty lecące znad Zatoki Perskiej do Ameryki. Wówczas jedną z bomb wykryto dopiero w Anglii podczas międzylądowania na lotnisku East Midlands koło Nottingham. Była ona ukryta w drukarce komputerowej. Ta konstrukcja była dziełem największego specjalisty Al-Kaidy, Ibrahima Al-Asiri, który - według informacji amerykańskiego i brytyjskiego wywiadu - pracuje teraz nad konstrukcją bomb bez elementów metalowych i nad nowymi materiałami wybuchowymi, nie pozostawiającymi wykrywalnych śladów chemicznych.

- Zagrożenie jest nadal bardzo realne, stałe i bardzo poważne. Ale rząd zainwestował wiele w środki antyterrorystyczne na lotniskach i inne posunięcia, jawne i tajne, aby to zagrożenie ograniczyć - tłumaczył w BBC specjalista od badań nad terroryzmem, doktor Peter Neuman z Uniwersytetu Londyńskiego.

Zobacz galerię: Dzień na zdjęciach>>>

IAR/asop

''

Polecane

Wróć do strony głównej