Izrael zgodził się na krótki rozejm
W czasie sześciu godzin wstrzymania ognia do Gazy ma zostać dostarczona pomoc humanitarna. Nie wiadomo jeszcze, czy zgodzi się na to Hamas, ani kiedy też zostaną wstrzymane naloty.
2014-07-16, 21:10
Po południu doszło do tragedii na plaży przy przystani dla kutrów. W izraelskim nalocie na Gazę zginęło czterech palestyńskich chłopców. Liczba ofiar wzrosła tym samym do 214.
Mimo rosnącej liczby ofiar, Hamas nie zamierza się poddawać i nie chce zawieszenia broni. Z przedstawicielami Hamasu spotkał się środę w Kairze prezydent Autonomii Palestyńskiej Mahmud Abbas, który także włączył się w negocjacje. Na razie jednak rozmowy nie przyniosły rezultatu.
Agencja Narodów Zjednoczonych do spraw Pomocy Uchodźcom Palestyńskim na Bliskim Wschodzie (UNRWA) ostrzega, że sytuacja w Gazie zaczyna być "nie do utrzymania" i zmierza w kierunku nowej tragedii humanitarnej. - W chwili obecnej mamy 20 tysięcy osób zarejestrowanych w schroniskach prowadzonych przez UNRWA. Ale jest ich o wiele więcej, bo nocą schroniska wpuszczają ludzi, którzy uciekają przed bombardowaniami - mówi koordynator agencji Antonio Menendez de Zubillaga. - Niektórzy wychodzą na cały dzień, idą do domu krewnych albo nawet na cały dzień wracają do swoich domów. Jesteśmy na granicy - dodał.
REKLAMA
Konflikt izraelsko-palestyński - tu czytaj więcej>>>
Menendez de Zubillaga wyjaśnił, że ONZ miało wstępny plan awaryjny obliczony na około 50 tys. wysiedlonych. Według niego, jeśli konflikt będzie się przedłużać, skończą się rezerwy żywności i innych produktów. Sprawę komplikuje dodatkowo fakt, że magazyny ONZ znajdują się na obszarach wschodnich w pobliżu granicy z Izraelem, które mogą być celem kolejnych nalotów.
Zobacz galerię: Dzień na zdjęciach>>>
IAR/asop
REKLAMA
REKLAMA