Powodzie w Bułgarii i Rumunii. Tragiczny bilans
Dziesiątki miejscowości w Bułgarii i Rumunii zatopiła powódź. Jedna osoba zginęła, a kilkaset zostało zmuszonych do ewakuacji. W Bułgarii 70 miejscowości jest pozbawionych wody i elektryczności.
2014-07-29, 19:54
Śmierć poniosła 61-letnia kobieta, a jedną osobę uznano za zaginioną w rejonie Gabrowa, gdy środkową Bułgarię nawiedziły ulewy.
Kilkadziesiąt wiosek i miasteczek oraz niektóre dzielnice Gabrowa są pozbawione prądu; zniszczenia infrastruktury wodnej i kanalizacyjnej zakłóciły dystrybucję wody. Deszcze wywołały również osunięcia ziemi i zniszczyły mosty, a wiele dróg w regionie zostało zablokowanych przez błoto.
W Rumunii z brzegów wystąpiła rzeka Gilort w południowo-zachodniej części kraju. Wiceburmistrz miasteczka Novaci powiedział, że z trzech pobliskich wiosek ewakuowano już 500 osób, a 75 domostw zostało odciętych od świata. Przedstawiciele lokalnych władz podali, że woda osiągała poziom trzech metrów.
Rumuński rząd wysłał trzy helikoptery do zatopionych terenów u podnóża gór Parang, które odwiedził też premier Victor Ponta.
REKLAMA
Do zatopionych obszarów w Bułgarii i Rumunii wysłano kilkudziesięcioosobowe ekipy ratownicze, a we wtorek synoptycy wydali ostrzeżenie meteorologiczne dla obu krajów.
W Rumunia trwa najwilgotniejsze lato od długiego czasu, również we wschodniej Bułgarii ulewne deszcze wywołały wiele gwałtownych powodzi. Najcięższe ulewy przeszły nad Warną, kurortem nad Morzem Czarnym, gdzie zginęło 13 osób.
REKLAMA