Saperzy znaleźli w lesie... trzy krzyżackie topory bojowe
Specjaliści natrafili na średniowieczną broń przypadkiem podczas oczyszczania lasu w nadleśnictwie Wipsowo (woj. warmińsko-mazurskie) z pocisków artyleryjskich pozostałych po drugiej wojnie światowej.
2014-09-03, 17:04
Żelazne toporki leżały blisko siebie, płytko pod ziemią, między korzeniami drzew.
- Można przypuszczać, że jest to depozyt, który ktoś mógł zostawić na lepsze czasy. Być może uciekał, schował broń i już nie wrócił na to samo miejsce - powiedziała Agata Trzop-Szczypiorska, która prowadzi nadzór archeologiczny nad pracami saperskimi.
Archeolog zwróciła uwagę, że oczyszczanie lasu z niewybuchów dopiero się zaczęło, co oznacza, że może się zdarzyć, że takich znalezisk będzie więcej.
Krzyżackie topory zostaną przekazane do Muzeum Warmii i Mazur w Olsztynie.
HISTORIA w portalu PolskieRadio.pl>>>
Kierujący pracami saperskimi w nadleśnictwie Wipsowo Maciej Gorczyca z firmy Telkaz powiedział, że do jesieni 2015 roku zostanie oczyszczonych z niewybuchów ok. 95 ha lasu.
- Prawdopodobnie Niemcy wycofując się w 1945 roku przed Armią Czerwona wysadzili swoje magazyny amunicji. Siła wybuchu rozrzuciła pociski po okolicy - wytłumaczył Gorczyca. Jak podkreślił, odnajdywane przez saperów niewybuchy są przerdzewiałe ale uzbrojone w zapalniki, więc niebezpieczne dla ludzi.
Prace saperskie są obecnie prowadzone również w nadleśnictwie Jedwabno i Przasnysz. Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Olsztynie zaapelowała do grzybiarzy, by nie zbliżali się do miejsc, w których zbierane są niewybuchy.
Oczyszczanie terenów leśnych zostało sfinansowane ze środków UE w ramach projektu "Rekultywacja na cele przyrodnicze terenów zdegradowanych, popoligonowych i powojskowych zarządzanych przez Państwowe Gospodarstwo Leśne Lasy Państwowe". Uczestniczy w nim 57 nadleśnictw z całej Polski. Całość prac ma kosztować 130 mln zł i objąć ponad 24 tys. ha lasów.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
REKLAMA
PAP, kk
REKLAMA