Dzieci jako świadkowie. Jak je przesłuchiwać?
Dzieci nie powinny być przesłuchiwane na salach rozpraw, tylko w przyjaznych pokojach przesłuchań. W Polsce jednak często dzieje się inaczej. Rzecznik praw dziecka zwrócił się z tą sprawą do ministra sprawiedliwości, wskazując na brak odpowiednich uregulowań w tym zakresie.
2014-10-02, 10:07
Posłuchaj
Ewelina Rzeplińska-Urbanowicz z Biura Rzecznika Praw Dziecka twierdzi, że sędziowie, mając do dyspozycji tak zwany niebieski pokój, bardzo często zapraszają dzieci na salę rozpraw. Podkreśla przy tym, że polskie prawo reguluje jedynie kwestie przesłuchań nieletnich w sprawach karnych, pomijając przesłuchania w procesach cywilnych. – Sędziowie wysłuchujący dzieci powinni korzystać z niebieskich pokoi, by jak najmniej narażać je na stres związany z salą sądową i całością procesu – zauważa Rzeplińska-Urbanowicz.
Maria Keller-Hamela z Fundacji "Dzieci Niczyje" dodaje, że małoletni bardzo często są źródłem dużej wiedzy o danej sprawie. Sala sądowa nie jest jednak dobrym miejscem do przesłuchiwania dzieci, bo jej otoczenie może je wystraszyć. - Sędziowie tak naprawdę nie zdają sobie sprawy, że umocowanie takich spraw w przyjaznym miejscu, powoduje, że można więcej się dowiedzieć – mówi Keller-Hamela.
Resort sprawiedliwości jeszcze nie odpowiedział rzecznikowi. Na razie analizuje sprawę. Paweł Jaros z ministerstwa zapowiada jednak szybką reakcję na postulat rzecznika.
Pierwszy w Polsce pokój przesłuchań powstał w 1997 roku w Warszawie. Była to inicjatywa Fundacji "Dzieci Niczyje". Dziś istnieje 400 takich miejsc, z czego 76 otrzymało certyfikaty Ministerstwa Sprawiedliwości. Kolejnych dziewięć takie certyfikaty wkrótce otrzyma.
REKLAMA
27 stycznia tego roku weszły w życie przepisy, które wprowadzają zasadę jednorazowego przesłuchania dzieci – pokrzywdzonych i świadków – w tak zwanych niebieskich pokojach. Zgodnie z obowiązującym prawem takie pokoje muszą powstać przy wszystkich sądach w Polsce. Na razie obowiązkowo będą wykorzystywane tylko w sprawach karnych. To, czy przesłuchujący będą z nich korzystać w procesach cywilnych, zależeć będzie od dobrej woli sędziów.
IAR/iwo
REKLAMA