Kto w tym roku ma szansę na literackiego Nobla?
Laureat z Kenii, Białorusi, Japonii, Polski, a może Algierii? Już wkrótce dowiemy się, kto otrzyma literacką Nagrodę Nobla. Wyniki sondy przeprowadzonej wśród szwedzkich ekspertów wskazują tegorocznych faworytów.
2014-10-03, 17:20
Nazwisko laureata literackiej Nagrody Nobla w dziedzinie literatury zostanie ogłoszone w Sztokholmie najprawdopodobniej w najbliższy czwartek. Dokładną datę – jeden z czwartków października – na kilka dni przed uroczystością poda sekretarz Akademii Szwedzkiej.
Wśród mocnych faworytów Kenijczyk i Białorusinka
Tłumacz polskiej literatury Stefan Ingvarsson uważa, że Nobla może otrzymać kenijski pisarz Ngugi wa Thiong'o. Dodaje, że szanse ma także Swietłana Aleksijewicz. – Zeszłoroczna wizyta pisarki w Sztokholmie cieszyła się ogromnym zainteresowaniem – zauważył Ingvarsson.
Podobnie typuje redaktor magazynu o książkach "Vi laeser" Yukiko Duke. –Tegoroczna Nagroda Nobla powinna trafić do Ngugi wa Thiong'o. To jeden z wielkich narratorów ukazujących plagi kolonializmu, które wciąż obecne są w Afryce – uważa Duke. Zdaniem ekspertki Akademia Szwedzka powinna też docenić reportaż literacki, a w tej kategorii szanse na nagrodę ma Aleksijewicz.
Spośród pojawiających się w poprzednich latach "noblowskich pewniaków" szwedzcy krytycy wymieniają między innymi arabskiego poetę z Syrii piszącego pod pseudonimem Adonis czy izraelskiego pisarza Amosa Oza.
REKLAMA
A może Polak?
Szefowa działu kultury miesięcznika "Tidningen Vi" Nina Solomin wśród swoich faworytów wymienia także polską mistrzynię reportażu Hannę Krall.
Stefan Ingvarsson przypomina, że innym mocnym polskim kandydatem do literackiej Nagrody Nobla jest od lat Adam Zagajewski. – Od kilku lat moje nazwisko jest wymieniane, ale to tylko spekulacje – powiedział poeta w 2011 roku w Sztokholmie. Przyznał jednak, że co roku przed ogłoszeniem nazwiska laureata bardzo się denerwuje.
Plusy i minusy noblowskich spekulacji
Yukiko Duke uważa, że w ostatnich latach, gdy sekretarzem przyznającej Nobla Akademii Szwedzkiej jest Peter Englund, znacznie trudniej typować faworytów. – Wcześniej bywało, że akademia dawała jakieś drobne sygnały – stwierdziła Duke.
Stefan Ingvarrson podkreśla, że szum wokół faworytów może im ostatecznie zaszkodzić, ponieważ "Akademia Szwedzka nie lubi nacisków, a jej decyzja ma być niezależna". Uważa jednak, że spekulacje mają bardzo pozytywny wpływ na rynek wydawniczy. –Paradoksalnie, nawet bardziej niż noblista, na tej dyskusji przed ogłoszeniem laureata zyskuje grupa około 15 twórców – mówi Ingvarrson.
REKLAMA
210 nazwisk, 1 laureat
Oficjalna lista kandydatów jest tajna, a dokumenty związane z procesem wyboru noblisty zostaną ujawnione dopiero po 50 latach. W tym roku do literackiej Nagrody Nobla nominowano 210 osób. Nazwiska 36 z nich pojawiły się na liście po raz pierwszy. Kandydatury mają prawo zgłaszać – oprócz członków Akademii Szwedzkiej – profesorowie literatury, stowarzyszenia pisarzy oraz laureaci nagrody z poprzednich lat. W tym roku część noblistów skorzystała z tego przywileju.
Źródłem noblowskich przecieków i plotek jest Internet. Dwukrotnie ktoś podszył się na Twitterze pod sekretarza Akademii Szwedzkiej. Zabawa w typowanie trwa też u bukmacherów. Na ich listach na początku października największe szanse na literackiego Nobla miał japoński pisarz Haruki Murakami. Inne pojawiające się nazwiska to Ngugi wa Thiong'o oraz pisarka z Algierii Assia Djebar.
PAP/iwo
REKLAMA