Nauczyciele stracą pracę przez błąd urzędników? Afera w Portugalii
Nauczyciele najpierw zostali zatrudnieni, a potem niespodziewanie zwolnieni. Ministerstwo Edukacji przyznało się do błędu, ale oczekuje, że powstały w wyniku pomyłki bałagan posprzątają dyrektorzy szkół.
2014-10-04, 16:16
Posłuchaj
Z powodu błędu urzędników w Portugalii wybuchło zamieszanie wokół kontraktów dla nauczycieli. Na początku nowego roku szkolnego tysiące pedagogów otrzymały informację, że przyznano im godziny dydaktyczne w szkołach podstawowych. Wielu pod groźbą utraty zatrudnienia musiało niemal natychmiast przeprowadzić się do odległych części kraju. Niektórzy na znalezienie sobie lokum w nowym miejscu mieli zaledwie 48 godzin.
Teraz okazało się, że kadra nauczycielska zupełnie niepotrzebnie w pośpiechu pakowała się do wyjazdów. Ministerstwo edukacji ogłosiło, że podczas konkursu doszło do błędu, kilkaset osób zatrudniono pomyłkowo, a kontrakty pechowych nauczycieli mają zostać natychmiast anulowane. Nad pozostałymi zawisła groźba bezrobocia.
Szczególne kontrowersje budzi fakt, że minister zrzucił obowiązek rozwiązania umów na dyrektorów szkół. Ci jednak odmówili wykonania polecenia, tłumacząc się zwykłą ludzką przyzwoitością. Kierujący placówkami oświatowymi na pewno mają też na względzie towarzyszące całej sprawie wątpliwości prawne i nie zamierzają nadstawiać karku. Wprowadzeni w błąd nauczyciele zapowiadają bowiem, że sprawa może się skończyć w sądzie.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
REKLAMA
IAR, fc
REKLAMA