Władimir Putin: Rosja może zredukować dostawy gazu do Europy
Prezydent Rosji Władimir Putin ostrzegł w czwartek, że Rosja zredukuje dostawy gazu do Europy, jeśli Ukraina będzie podbierać surowiec z rurociągu tranzytowego, aby pokryć własne potrzeby.
2014-10-16, 21:47
Posłuchaj
Putin podkreślił, że "ma nadzieję", iż do tego nie dojdzie.
W czerwcu Rosja przerwała dostawy surowca dla Ukrainy, która odmówiła płacenia cen zawyżonych po zmianie władzy w Kijowie z prorosyjskiej na prozachodnią. Rosja szacuje ukraińskie zadłużenie za gaz na kwotę 5,3 mld dolarów.
"Europa przygotowana"
Bruksela przedstawiła wyniki tak zwanych stress-testów, czyli analiz sytuacji, w której Rosja zakręciłaby kurek z gazem. - W porównaniu z 2009 roku nasze zdolności magazynowe są większe, magazyny są lepiej wypełnione, mamy nowe gazociągi, mamy program europejski na rzecz odnowy gospodarczej, mamy nowe terminale LNG - powiedział Oettinger. Przypomniał, że Litwa ma otworzyć taki terminal w grudniu, a Polska w styczniu. - Jesteśmy w dużo lepszej sytuacji, niż jeszcze pięć lat temu - podkreślił unijny komisarz. - Przykładem jest chociażby to, że jeszcze pięć lat temu nie można było przesyłać gazu z Niemiec do Polski, a teraz jest to możliwe - dodał.
WOJNA NA UKRAINIE - serwis specjalny >>>
Według analizy przedstawionej przez Komisję Europejską, jeśli na sześć miesięcy całkowicie zatrzymany zostanie przepływ gazu z Rosji, a kraje członkowskie nie będą chciały ze sobą współpracować, to jedynym krajem, w którym zabraknie energii w gospodarstwach domowych, będzie Estonia. W innych krajach będzie odczuwalny spadek dostaw gazu: w przypadku Litwy, Finlandii, Bułgarii, Rumunii w wysokości około 40 procent lub więcej, Węgier - 30 procent, a Polski 20 procent. Jeśli jednak kraje Unii będą sobie wzajemnie pomagać, to straty będą dużo mniejsze i żaden kraj nie będzie musiał odcinać energii gospodarstwom domowym, małym i średnim przedsiębiorstwom czy szpitalom.
Nadzieje na rozwiązanie gazowego sporu
Oettinger liczy, że we wtorek w Brukseli uda się osiągnąć choćby tymczasowe porozumienie w sporze o ceny gazu między Rosją a Ukrainą. Ma się wtedy odbyć kolejna runda trójstronnych rozmów między KE, Ukraina i Rosją.
- Jestem ostrożnym optymistą, że przy dobrej woli i zakładając, że nasza współpraca w sprawie dostaw gazu nie będzie zakładnikiem poważniejszych problemów politycznych, uda się osiągnąć porozumienie tymczasowe, zapewniające dostawy gazu od chwili obecnej do wiosny przyszłego roku - powiedział unijny komisarz.
Jak dodał, w czasie prowadzonych od czerwca rozmów opracowano projekt, który miałby zapewnić Ukrainie dostawy gazu do marca 2015 roku.
- W ramach tego pakietu zimowego wynegocjowaliśmy sprawiedliwą z rynkowego punktu widzenia i akceptowaną przez obie strony cenę 385 dolarów za 1000 metrów sześciennych gazu - powiedział.
Propozycja porozumienia przewiduje, że Ukraina w kilku ratach spłaci w tym roku 3,1 mld dolarów długu za rosyjski gaz.
Zapotrzebowanie Ukrainy na gaz to ok. 50 mld metrów sześciennych rocznie. Krajowe wydobycie sięga 20 mld.
IAR, PAP, bk