To jednak Petro Poroszenko może rozdawać karty na Ukrainie

Trwa liczenie głosów na Ukrainie. Walka toczy się między ugrupowaniem premiera Jaceniuka, a Blokiem Petro Poroszenki. Ostatnie dane mówią o prowadzeniu prezydenckiego stronnictwa.

2014-10-27, 21:00

To jednak Petro Poroszenko może rozdawać karty na Ukrainie

Posłuchaj

Ukraina może wejść na ścieżkę szybkich reform, uważa Ewa Kopacz. Premier pytana o wyniki wyborów na Ukrainie podkreśliła, że przede wszystkim zakończyły się one wygraną sił proeuropejskich i proreformatorskich. Ewa Kopacz uważa, że prezydent Petro Poroszenko ma szansę na realizację swoich przedwyborczych obietnic/IAR
+
Dodaj do playlisty

Wybory na Ukrainie - zobacz serwis specjalny >>>

Według prognozy podziału mandatów przygotowanej przez portal internetowy "Ukraińska Prawda", po uwzględnieniu podliczonych już wyników i danych z badań exit polls, przewagę ma Blok Petra Poroszenki, który wprowadzi do Rady Najwyższej od 126 do 153 deputowanych.

Drugie miejsce zajmuje Front Ludowy premiera Arsenija Jaceniuka z 80 mandatami. Za nim jest ugrupowanie Samopomoc - 34 deputowanych, a zaraz potem Blok Opozycyjny - 31 deputowanych. Partia Radykalna może liczyć na 22 mandaty, a Ojczyzna Julii Tymoszenko na 19.

W Radzie Najwyższej może się też znaleźć przeszło stu deputowanych niezależnych.

REKLAMA

Estymacja
Estymacja podziału mandatów na poniedziałkowy wieczór według Ukrainskiej Prawdy

Na Ukrainie obowiązuje mieszany system wyborczy, w którym część deputowanych jest wybierana z list partyjnych, a część w okręgach jednomandatowych. Podział mandatów będzie więc inny, niż wskazywałoby to procentowe poparcie wyborców dla poszczególnych partii.

O ile w głosowaniu na listy wyborcze Blok Petra Poroszenki i Front Ludowy Arsenija Jaceniuka zdobywają niemal tyle samo głosów, o tyle w okręgach jednomandatowych prezydencka partia ma znaczną przewagę nad ugrupowaniem premiera. Taka przewaga oznacza, że w negocjacjach koalicyjnych to prezydent może dyktować warunki.

Budowanie nowego układu politycznego

Wszystko jednak wskazuje na to, że to obecny premier Arsenij Jaceniuk ponownie stanie na czele rządu.  W poniedziałek rozpoczęły się już konsultacje pomiędzy obydwoma partiami. Eksperci przewidują, że do sojuszu dołączy też zapewne wywodząca się ze Lwowa Samopomoc, która otrzyma ponad 30 mandatów. Wszystko wskazuje na to, że już te trzy ugrupowania będą mogły zbudować większość w Radzie Najwyższej, która składa się z 449 deputowanych.

REKLAMA

Do koalicji może chcieć przystąpić Ojczyzna Julii Tymoszenko, a także część kandydatów niezależnych. Jeśli tak się stanie, to w Radzie Najwyższej zostanie zbudowany silny blok rządowy, który będzie mógł z łatwością przeforsować trudne reformy, które stoją przed Ukrainą. Potrzebna tylko będzie wola polityczna żeby tego dokonać, a tę zadeklarował tuż po zakończeniu głosowania Petro Poroszenko.

ENEX/x-news

Twardą opozycją w Radzie Najwyższej w stosunku do bloku reformatorskiego będą deputowani związani z dawną Partią Regionów Wiktora Janukowycza. Blok Opozycyjny może uzyskać około 40 mandatów.

REKLAMA

WOJNA NA UKRAINIE: serwis specjalny >>>

IAR/PAP/Ukrainska Prawda/iz

''

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej