Walka o życie wychłodzonego dziecka. 2-latek wyprowadzony z hipotermii
Chłopiec w nocy z soboty na niedzielę wyszedł z domu i przez kilka godzin przebywał na mrozie. W poniedziałek lekarze ze szpitala w krakowskim Prokocimiu odłączyli 2-latka od sztucznego płucoserca.
2014-12-01, 21:54
Posłuchaj
Oznacza to, że układ krążenia i oddychanie działają sprawnie. Teraz kilkunastoosobowy zespół, który opiekuje się chłopcem, będzie sprawdzał, jaki jest stan mózgu.
- Na razie trudno powiedzieć cokolwiek na temat stanu chłopca - mówił wcześniej profesor Janusz Skalski kardiochirurg ze szpitala dziecięcego w Krakowie - Prokocimiu. Jak dodał, można liczyć na to, że jego narządy wewnętrzne przetrwały przy tak głębokiej hipotermii, jednak na niekorzyść działał długi czas przebywania dziecka na mrozie.
Lekarze szacują, że dziecko nie miał krążenia przez dwie, może nawet trzy godziny. Jego stan określają, jako ciężki.
REKLAMA
Źródło: TVN24/x-news
W nocy z soboty na niedzielę chłopiec wyszedł z domu i przez kilka godzin przebywał na zewnątrz. Kiedy go znaleziono, temperatura jego ciała wynosiła zaledwie 12 stopni. Zaginięcie chłopca zgłosiła babcia, która się nim zajmowała. W niedzielę rano 2-latka, który miał na sobie tylko piżamę, znaleziono około 600 metrów od domu.
Przeprowadzone rutynowe badania trzeźwości wykazały, że opiekunka nie piła alkoholu. Na razie nie można porozmawiać z babcią chłopca. Kobieta trafiła do szpitala psychiatrycznego - informuje TVN24. Rodzice dziecka są natomiast pod opieką psychologa.
IAR, TVN24, fc, mr
REKLAMA
REKLAMA