W prokuraturach toczą się setki spraw dotyczących SKOK

Prokuratura Generalna chce objąć te postępowania monitoringiem. Wnioski mają być gotowe najwcześniej w połowie lutego.

2015-01-28, 21:22

W prokuraturach toczą się setki spraw dotyczących SKOK
Krajowe SKOK-i znajdują się obecnie w trudnej sytuacji kapitałowej. Z danych KNF wynika, że przeterminowane kredyty i pożyczki w sektorze SKOK na koniec czerwca tego roku stanowiły 37,9 proc. całego portfela kredytowego. . Foto: skok.pl

Departament ds. Postępowań Przygotowawczych Prokuratury Generalnej jeszcze w grudniu zeszłego roku rozesłał do wszystkich 11 prokuratur apelacyjnych w kraju zapytanie o liczbę i charakter prowadzonych postępowań, które dotyczą SKOK (instytucji oszczędnościowo-kredytowych, podległych nadzorowi bankowemu). 
- Chodzi o to, by uzyskać wiedzę na temat skali tych postępowań - zarówno gdy chodzi o sprawy, w których to SKOK są pokrzywdzone, np. przez wyłudzenie pożyczki, jak i o takie, w których podejrzewa się o nieprawidłowości po stronie władz lub pracowników SKOK - wyjaśnił wówczas prok. Maciej Kujawski. Prokuratorzy apelacyjni do połowy stycznia zbierali informacje z podległych im prokuratur okręgowych i rejonowych. - Materiał jest obszerny, bo z tego co napisali prokuratorzy apelacyjni, w podległych im jednostkach toczy się nawet po kilkaset postępowań o różnym kalibrze - powiedział w środę prok. Kujawski. Dla przykładu podał, że informacja z apelacji gdańskiej, zawierająca wyliczenie spraw i skrótowe określenie ich przedmiotu, liczy 120 stron.
- Wnioski z analizy Prokuratury Generalnej będą znane najwcześniej w połowie lutego - dodał Kujawski. W grudniu mówił on, że po analizie wszystkich danych mogą zapaść decyzje np. o połączeniu jakichś wątków.
Najbardziej znana sprawa karna dotycząca SKOK
Jest prowadzona od maja 2013 roku w Prokuraturze Okręgowej w Gorzowie Wielkopolskim i obejmuje dwie osoby z zarządu SKOK Wołomin: prezesa Mariusza G. i wiceprezesa Mateusza G. Obaj pozostają w areszcie pod zarzutem działania w zorganizowanej grupie przestępczej. Grozi im do ośmiu lat więzienia. Oprócz nich, w kwietniu gorzowski sąd aresztował dwie inne osoby związane ze SKOK Wołomin.
Według śledczych za wiedzą podejrzanych podstawione osoby przedkładały podrobione zaświadczenia o zatrudnieniu i wysokości zarobków oraz akty notarialne stanowiące zabezpieczenie pożyczek i kredytów na nieruchomościach o znacznie zawyżonej wartości. To pozwalało uzyskiwać wysokie kredyty i pożyczki. Według prokuratury w ten sposób podejrzani są współodpowiedzialni za zaciągnięcie ponad 200 pożyczek na łączną kwotę ponad 300 mln zł, czym działali na szkodę SKOK Wołomin. Obaj podejrzani nie przyznali się do winy i zaprzeczyli, aby brali udział w tym procederze.
Sprawą tzw. słupów, czyli osób, na które wyłudzano pożyczki ze SKOK Wołomin, zajmuje się Prokuratura Warszawa-Praga.
Rzecznik prasowy Krajowej SKOK Andrzej Dunajski podkreślił, że Kasa Krajowa o wszystkich swoich zastrzeżeniach dotyczących działalności SKOK Wołomin informowała Komisję Nadzoru Finansowego już w 2012 roku. Dunajski przypomniał, że od ponad dwóch lat ustawowy nadzór nad spółdzielczymi kasami oszczędnościowo-kredytowymi sprawuje KNF, a depozyty w SKOK, tak jak w bankach, do kwoty 100 tys. euro gwarantuje Bankowy Fundusz Gwarancyjny.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
PAP, kk

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej