Niemiecka prasa: desperackie decyzje Ewy Kopacz

Piątkowa prasa w Niemczech szeroko relacjonuje zmiany w polskim rządzie. Komentatorzy największych gazet piszą o "desperackich decyzjach" premier Ewy Kopacz.

2015-06-12, 06:58

Niemiecka prasa: desperackie decyzje Ewy Kopacz

Posłuchaj

Niemiecka prasa szeroko o trzęsieniu ziemi w polskim rządzie. Relacja Wojciecha Szymańskiego (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Dziennik "Frankfurter Allgemeine Zeitung" ocenia, że rewolucja w polskim rządzie nie była zaplanowanym manewrem. Jak czytamy, chodzi tu raczej o paniczną próbę zrzucenia balastu i pokazania winnych. Gazeta dodaje, że po wyborach prezydenckich Platforma Obywatelska znalazła się w egzystencjalnym kryzysie. Teraz partia bezradnie reaguje na to, że Polacy przypomnieli jej, iż zmiana jest jedną z podstawowych zasad demokracji.

Serwis specjalny
kopacz 1200.jpg
Dymisje w rządzie Ewy Kopacz

Dziennik "Sueddeutsche Zeitung" pisze z kolei, że Platforma sprawia mizerne wrażenie, a szefowa rządu podejmuje desperackie kroki. Komentator gazety dodaje, że w Polsce nie brakuje spraw, które zasługiwałyby na uwagę w kampanii wyborczej. Ostatnia afera zwiastuje jednak obrzucanie się błotem do dnia wyborów, a nie merytoryczną dyskusję - czytamy w "Sueddeutsche Zeitung".

Premier Ewa Kopacz przedstawiła w środę decyzje podjęte w związku z ujawnieniem akt ze śledztwa ws. tzw. afery podsłuchowej i polityczne konsekwencje sprawy prywatnych rozmów ministrów i polityków PO, które zostały podsłuchane i nielegalnie nagrane w warszawskich restauracjach od lipca 2013 r., a upublicznione latem 2014 roku w mediach.

REKLAMA

TVN24/x-news
Z funkcji w rządzie zrezygnowały osoby, które - jak mówiła premier - "pojawiają się na taśmach". Są to ministrowie: zdrowia Bartosz Arłukowicz, sportu Andrzej Biernat, skarbu Włodzimierz Karpiński, wiceministrowie: skarbu Rafał Baniak, środowiska Stanisław Gawłowski, gospodarki Tomasz Tomczykiewicz. Z funkcji szefa doradców premiera zrezygnował Jacek Rostowski, a decyzję o rezygnacji z funkcji marszałka Sejmu podjął Radosław Sikorski.
Dotychczas nie ukazały się stenogramy czy publikacje nagrań rozmów z restauracji, w których uczestniczyliby: Biernat, Arłukowicz, Tomczykiewicz i Baniak. Rzecznik rządu Małgorzata Kidawa-Błońska powiedziała w środę, że wszystkie dymisje mają związek z tzw. aferą podsłuchową, również Arłukowicza i Biernata, których nazwiska nie pojawiały się wcześniej w kontekście tej sprawy. Według niej Arłukowicz i Biernat złożyli rezygnacje po to, by informacje o ewentualnych nagraniach z ich udziałem nie służyły do szantażu.

IAR, PAP, bk

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej