WikiLeaks: USA podsłuchiwały ministrów finansów Francji

Amerykańska Agencja Bezpieczeństwa Narodowego (NSA) podsłuchiwała rozmowy telefoniczne dwóch ministrów finansów Francji i zbierała dane dotyczące kontraktów eksportowych Francji oraz rozmów na tematy handlowe i budżetowe - informuje portal WikiLeaks.

2015-06-30, 15:22

WikiLeaks: USA podsłuchiwały ministrów finansów Francji

Posłuchaj

Amerykańska Agencja Bezpieczeństwa NSA szpiegowała nie tylko trzech ostatnich prezydentów Francji, ale i francuskie koncerny. Więcej o tym w relacji Marka Brzezińskiego/IAR
+
Dodaj do playlisty

Chodzi o ministra Francois Baroin, który kierował resortem finansów w latach 2011-2012 w rządzie Francois Fillona, oraz o jego następcę Pierre'a Moscoviciego, który funkcję tę pełnił przez dwa lata do roku 2014 w rządzie Jean-Marca Ayrault.

WikiLeaks powołuje się na tajne raporty wywiadowcze i dokumenty techniczne, które zostały również opublikowane przez francuskie media: dziennik "Liberation" i portal śledczy "Mediapart".

Według jednego z dokumentów datowanego na 2002 rok, na następnie odnowionego w 2012 r. NSA zwróciła się do służb wywiadowczych Australii, Wielkiej Brytanii, Kanady i Nowej Zelandii, aby zbierały informacje na temat francuskich kontraktów eksportowych wartych ponad 200 milionów dolarów w takich branżach jak: telekomunikacja, energetyka, w tym jądrowa, transport i zdrowie.

WikiLeaks nie wymienia w swych dokumentach żadnych konkretnych firm francuskich.

REKLAMA

Podsłuchiwani prezydenci?

W innym dokumencie, który wyciekł, streszczona jest rozmowa telefoniczna między Moscovicim, który obecnie jest komisarzem UE ds. gospodarczych i finansowych, a jednym z senatorów z francuskiej Partii Socjalistycznej. Podczas rozmowy politycy poruszają kwestie słabej kondycji francuskiej gospodarki i trwających negocjacji budżetowych - podaje Reuters.

W ubiegłym tygodniu WikiLeaks poinformował, że NSA podsłuchiwała w latach 2006-2012 francuskich prezydentów: Jacques'a Chiraca, Nicolasa Sarkozy'ego i Francois Hollande'a. Podsłuchiwano także innych wysokich rangą przedstawicieli francuskich władz, w tym ministrów i dyplomatów. Biały Dom temu zaprzeczył.

24 czerwca Pierre Moscovici napisał na Twitterze, że byłby zszokowany, gdyby się dowiedział, że był obiektem takiego podsłuchu i zażądałby wyjaśnień od amerykańskich władz. "Niedopuszczalne między sojusznikami i przyjaciółmi" - napisał.

Amerykanie kategorycznie zaprzeczają

W sprawie najnowszych dokumentów nie chciał zabierać głosu rzecznik francuskiego MSZ.

REKLAMA

W ograniczonym zakresie wypowiedziała się za to amerykańska dyrekcja wywiadu (DNI). Stany Zjednoczone nie wykorzystują swych możliwości wywiadowczych, aby szpiegować na korzyść amerykańskich przedsiębiorstw - oświadczyła DNI.

Jak pisze we wtorek agencja AFP, co do szczegółów, to amerykański wywiad odesłał ją do deklaracji z września 2013 roku wydanej przez dyrektora Jamesa Clappera, precyzującej amerykańską doktrynę w kwestii szpiegostwa gospodarczego. Według tej deklaracji "nie jest tajemnicą", że amerykańskie służby wywiadowcze "zbierają informacje w kwestiach gospodarczych i finansowych, a także na temat finansowania terroryzmu".

Jednak Stany Zjednoczone "nie wykorzystują swego potencjału wywiadowczego, aby kraść tajemnice handlowe zagranicznych firm na korzyść amerykańskich przedsiębiorstw", aby poprawić ich konkurencyjność czy rentowność - podkreślał Clapper. Zaznaczał, że celem amerykańskich służb jest m.in. monitorowanie "nietypowych aktywności gospodarczych", co umożliwia amerykańskim przywódcom politycznym "podejmowanie uzasadnionych decyzji dla poprawy naszego narodowego bezpieczeństwa".

Koncerny także na podśłuchu?

Dziennik "Liberation" i internetowa gazeta "Mediapart" ujawniły także, że Amerykańska Agencja Bezpieczeństwa NSA szpiegowała nie tylko trzech ostatnich prezydentów Francji, ale i francuskie koncerny
W latach 2004-2012 podsłuchiwano szefów największych koncernów - od informatyki i produkcji energii elektrycznej po atomistykę i bio-technologie, ale także ówczesnych ministrów ekonomii i finansów. Chodziło o poznanie sposobów negocjowania przez Francuzów wielkich kontraktów, stosowania przez nich praktyk w kontaktach handlowych oraz stosunków między Paryżem a instytucjami międzynarodowymi, na przykład podejścia władz francuskich do zagadnień związanych z grupami G8 i G20. Pod lupą Amerykanów znalazły się wszystkie kontrakty na sumę przekraczającą 200 milionów dolarów.
Część komentatorów bagatelizuje rozmiary zjawiska twierdząc, że w tej chwili każdy szpieguje każdego, gdyż jest to nieodłączny element wszystkich posunięć gospodarczych na naszym globie. Niemniej afera może położyć się cieniem na przebiegu zaplanowanych na połowę lipca unijno-amerykańskich rozmów o wolnej wymianie handlowej.

PAP/IAR/iz, bk

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej