Dozbrojenie Ukrainy przez USA coraz bliżej. "Byłoby to rzeczą rozsądną"
Należy dozbroić Ukrainę, by "mogła bronić się przed rosyjską agresją" - stwierdził podczas przesłuchania w Senacie nominowany na przewodniczącego kolegium szefów sztabów sił zbrojnych USA gen. Joseph Dunford.
2015-07-09, 22:15
Posłuchaj
Nowy dowódca amerykańskich sił zbrojnych nie wykluczył dozbrojenia Ukrainy. Relacja z Waszyngtonu Marka Wałkuskiego/IAR
Dodaj do playlisty
Dunford powiedział, że "byłoby rzeczą rozsądną" dostarczyć Ukrainie broń ofensywną.
Jak dotąd Waszyngton, który nałożył na Rosję sankcje w związku z jej zaangażowaniem w konflikt na Ukrainie, nie zdecydował się dozbroić ukraińskich sił zbrojnych.
Generał postawił jednak przed senatorami tezę, że Rosja stanowi obecnie największe zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego Stanów Zjednoczonych. - Moja ocena bieżącej sytuacji jest taka, że Rosja stanowi największe zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego USA. (...) Jeśli chcemy dziś dyskutować o tym, kto w największym stopniu zagraża Ameryce, to muszę wskazać na Rosję - powtórzył Dunford, którego nominacja na dowódcę sił zbrojnych Ameryki uzyska - jak się powszechnie uważa - szybką akceptację Senatu USA.
goprapidresponse/You Tube
REKLAMA
Wypowiedzi Dunforda spotkały się z aprobatą senatora Johna McCaina, który krytykuje rząd Baracka Obamy za zbyt ostrożną politykę wobec Rosji. McCain wyraził ubolewanie, że Biały Dom powstrzymuje się z dostawami broni dla Ukrainy w sytuacji, w której Rosja kontynuuje swoją neo-imperialną kampanię w Europie.
- Ukraińcy używając broni z czasów XX wieku, są atakowani przez Rosjan używających broni XXI wieku - podkreślił McCain zwracając uwagę na dysproporcje w uzbrojeniu obu walczących stron.
Na razie Senat USA przyjął ustawę, przewidującą m.in. dostarczenie Ukrainie obronnego sprzętu wojskowego wartości 300 milionów dolarów. Administracja Baracka Obamy argumentuje, że dostawy broni mogłyby doprowadzić do dalszej eskalacji konfliktu.
KRYZYS UKRAIŃSKI: SERWIS SPECJALNY >>>
REKLAMA
Jak zwalczać Państwo Islamskie?
Przed przesłuchaniem przed komisją senacką ds. sił zbrojnych Dunford odpowiedział na liczącą 75 stron ankietę, w której senatorowie zadawali między innymi pytania na temat strategii USA wobec IS.
Według agencji AP, która dotarła do tego dokumentu, Dunford udzielił "ostrożnych odpowiedzi", zastrzegając, że należy założyć, iż walka z IS potrwa długo.
Dunford przyznał, że USA oraz siły koalicyjne "robią umiarkowane postępy" w walce z Państwem Islamskim (IS). Ddodał jednak, że strategia przyjęta wobec IS powinna zostać zmodyfikowana, jeśli wysiłki na rzecz zbudowania "wiarygodnych, lokalnych sił zbrojnych" w Iraku utkną w martwym punkcie.
Zdaniem generała należy też rozważyć, czy USA nie powinny skoncentrować się na tym, jak zmienia się "geograficzny zasięg operacji IS" i stawić czoło dżihadystom z tej organizacji nie tylko tam, gdzie walczą oni obecnie, ale również tam, gdzie mają zamiar uderzyć.
REKLAMA
Co dalej z Irakiem?
Dunford podkreślił, że jeśli obejmie funkcję przewodniczącego kolegium szefów sztabów sił zbrojnych USA, to jego priorytetem będzie ocena postępów w walce z IS, a wyprawa do Iraku będzie jego pierwszą służbową podróżą.
Pytany o to, czy liczba amerykańskich żołnierzy w Iraku jest wystarczająca, generał odparł, że "w miarę, jak będą się zmieniały warunki w strefie konfliktu, konieczne może się okazać modyfikowanie kampanii wojskowej", jaką prowadzą tam siły USA i sojuszników.
Dunford wyraził też zaniepokojenie cięciami wojskowego budżetu, zwłaszcza że USA muszą mieć możliwość reagowania na wyzwania, jakie mogą stanowić aspiracje Rosji, Chin, Iranu, Korei Północnej, a także na zagrożenia terroryzmem na Bliskim Wschodzie i w Afryce.
PAP/iz
REKLAMA
REKLAMA