"Nie chciałem wypełnić przestępczego rozkazu". Żołnierze uciekli z wojska, bo nie chcieli walczyć z Ukrainą

Rosyjska armia agitowała na rzecz wyjazdu do Donbasu. Takie informacje przekazali dziennikarzom portalu Gazieta.ru żołnierze jednej z grup zwiadowczych. Ministerstwo Obrony twierdzi, że to nieprawdziwe informacje.

2015-07-11, 23:59

"Nie  chciałem wypełnić przestępczego rozkazu". Żołnierze uciekli z wojska, bo nie chcieli walczyć z Ukrainą
Stanowisko wojsk ukraińskich w pobliżu wsi Krymskie w obwodzie ługańskim. Foto: PAP/EPA/IVAN BOBERSKYY

Posłuchaj

Relacja Macieja Jastrzębskiego z Moskwy (IAR): według rosyjskiej prasy armia chciała wysłać żołnierzy do Donbasu, a ci uciekli
+
Dodaj do playlisty

KRYZYS NA UKRAINIE - serwis specjalny >>>

Kilkudziesięciu rosyjskim żołnierzom kontraktowym grozi kara więzienia za to, że zdezerterowali ze swej jednostki w obawie, iż zostaną wysłani, by walczyć na wschodniej Ukrainie - pisze w sobotę rosyjski portal internetowy gazeta.ru.

Żołnierze ze zmotoryzowanej brygady uciekli z poligonu w obwodzie rostowskim, graniczącym ze wschodnią Ukrainą, gdzie prorosyjscy separatyści walczą z ukraińskimi siłami rządowymi. Przeciwko żołnierzom wszczęto sprawy karne; grozi im do 10 lat więzienia za samowolne opuszczenie jednostki i dezercję - pisze portal.

Gazeta.ru opiera swe doniesienia na informacjach samych żołnierzy, ich rodzin i prawniczki, lecz zaznacza, że sama również przeprowadziła dochodzenie w sprawie wydarzeń w jednostce.

REKLAMA

Rosyjskie ministerstwo obrony potwierdziło, że toczy się śledztwo w sprawie wymienionych przez gazatę.ru żołnierzy w związku ze "złamaniem przez nich dyscypliny".

Szantaż i presja

Prawniczka reprezentująca pięciu żołnierzy, którym grozi proces, Tatiana Czerniecka potwierdziła AFP doniesienia portalu gazeta.ru i oświadczyła, że to samo grozi kilkudziesięciu innym, który służyli w tej samej jednostce zlokalizowanej w mieście Majkop u podnóża Kaukazu.

"Nie zmuszano ich bezpośrednio do wyjazdu na Ukrainę, lecz pojawiali się ludzie, którzy namawiali ich, by tam się udali" - powiedziała Czerniecka. "Żołnierze mówią, że proponowano im 8 tys. rubli (127 euro) dziennie za udział w walkach na Ukrainie" - twierdzi prawniczka. Według niej żołnierze napisali wnioski o rozwiązanie kontraktu, które jednak nie zostały przyjęte, a wobec żołnierzy wszczęto dochodzenie.
Gazeta.ru opisuje sprawę 21-letniego żołnierza Iwana Szewkunowa, któremu grozi 10 lat za dezercję. Jego matka Swietłana twierdzi, że żołnierzy zmuszano do wyjazdu na Ukrainę w charakterze ochotników. Portal zamieszcza też zdjęcie odręcznego listu innego żołnierza - Pawła Tynczenki, którego oskarżono o samowolne opuszczenie jednostki.

W liście do sędziego w trybunale wojskowym Tynczenko napisał, że "nie chciał złamać przysięgi wojskowej, którą składał, nie chciał wykonywać przestępczego rozkazu i nie chciał uczestniczyć w walkach na Ukrainie".

REKLAMA

Oskarżeni twierdzą, że oficerowie agitowali ich na rzecz wyjazdu do Donbasu. Wywierano na nich presję, strasząc różnymi karami dyscyplinarnymi. Ponieważ żaden z nich nie chciał jechać walczyć na Ukrainie, zdecydowali się wyjechać z poligonu.

PAP/IAR/agkm

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej