Fala zatruć dopalaczami. Specjalna narada w MSW

Do szpitali, głównie na Śląsku, trafiło ponad 200 osób, które zatruły się dopalaczami. Sprawę wyjaśniają policjanci, którzy dokonali już pierwszych zatrzymań. Specjalne spotkanie w tej sprawie zwołała na poniedziałek minister spraw wewnętrznych Teresa Piotrowska.

2015-07-13, 09:53

Fala zatruć dopalaczami. Specjalna narada w MSW

Posłuchaj

Nadkomisarz Katarzyna Padło o zagrożeniu, jakie niosą dopalacze (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Tylko od czwartku w województwie śląskim po zastosowaniu dopalaczy hospitalizowane zostały 154 osoby. Jeden z pacjentów walczy o życie, a dwie inne osoby są pod opieką lekarzy. Pozostałe zostały wypisane do domu.

- Większość z tych osób zażyła wcześniej środek o nazwie "Mocarz". To nic innego jak syntetyczny narkotyk produkowany w niewiadomych warunkach, bez żadnych kontroli jakości - powiedział śląski wojewódzki inspektor sanitarny Grzegorz Hudzik.

Minister zdrowia Marian Zembala po rozmowie z przebywającymi w Sosnowcu chorymi relacjonował, że wykazują oni cechy trwałego uzależnienia od dopalaczy - ich zdaniem bardzo prostych do zamówienia np. w internecie i stosunkowo dostępnych finansowo. - Stówa wystarcza na tydzień i on właściwie na tych dopalaczach żyje. Mówił, że bez dopalaczy dwa razy dziennie nie żyje - opowiadał o jednym z pacjentów Zembala. Diagnozował też, że w ostatnim czasie w internecie "przeszła dziwna fala promocji toksyny o nazwie Mocarz". - I nagle po promocji wiele osób po nią sięgnęło - zaznaczył.

Jeden z przebywających w Sosnowcu chorych - 18-latek w najcięższym stanie - przeżył zatrzymanie akcji serca, był reanimowany. Jeśli opuści szpital, musi się liczyć z cechami ostrego uszkodzenia nerek, ośrodkowego układu nerwowego, może też mieć np. zaburzenia psychiczne.

REKLAMA

Posłuchaj

Śląski wojewódzki inspektor sanitarny Grzegorz Hudzik o dopalaczu "Mocarz" (IAR) 0:14
+
Dodaj do playlisty

800 razy silniejsze niż marihuana

Badanie laboratoryjne potwierdziło, że zawarta w tym dopalaczu substancja znajduje się na liście substancji zakazanych znowelizowaną i obowiązującą od 1 lipca ustawą o przeciwdziałaniu narkomanii.

źródło: TVN24/x-news

REKLAMA

Zastępca ordynatora Regionalnego Ośrodka Ostrych Zatruć z Oddziałem Toksykologii Klinicznej Instytutu Medycyny Pracy i Zdrowia Środowiskowego w Sosnowcu Mariusz Kicka wyjaśniał na briefingu, że poznana przez tamtejszych naukowców substancja o nazwie "Mocarz" to nowoczesny, syntetyczny kannabinoid o sile działania 800 razy większej niż niesyntetyczna marihuana.

Posłuchaj

Komisarz Andrzej Browarek z Komendy Głównej Policji o analizie składu "Mocarza" (IAR) 0:11
+
Dodaj do playlisty

- Z całą pewnością nie można powiedzieć, że są to substancje, które są bezpieczne i które cokolwiek dopalają. To zwykłe syntetyczne, nowoczesne i bardzo silne narkotyki o dużym potencjale uzależniającym - podkreślił Kicka. - To, co pospolicie jest określane dopalaczami, to najczęściej substancje syntetyczne o wielokrotnie większej sile działania niż narkotyki tzw. klasyczne czy naturalne - dodał.

REKLAMA

Również w wydanym przez śląską policję ostrzeżeniu wskazano m.in., że badania zabezpieczonego przez funkcjonariuszy "Mocarza" (w postaci zielonego suszu roślinnego przeznaczonego do palenia) wykryły w nim "syntetyczne kannabinoidy, po wypaleniu których występują efekty bardzo podobne do tych, jakie wywołuje marihuana i haszysz tyle, że nawet kilkaset razy silniejsze".

źródło: TVN24/x-news

Tak dopalacze niszczą organizm

Efektem zażycia takiej substancji są m.in. zmiana nastroju i samopoczucia, błogostan, euforia, halucynacje, czasami depresja, apatia i urojenia. Następują: wzrost ciśnienia krwi, przyspieszenie akcji serca, przekrwienie gałek ocznych, zaburzenia koordynacji ruchowej, zawroty głowy, zaburzenia uwagi, wysuszenia śluzówek.

- Muszę uprzedzić, że zażycie tego rodzaju substancji, poza kilkoma godzinami pobudzenia i agresywności, o których słyszymy, to jest jedna część zatrucia, natomiast problem polega na tym, że te dopalacze mogą powodować wielonarządowe uszkodzenia, zablokowanie funkcji nerek, zablokowanie funkcji ośrodkowego układu nerwowego, zniszczenie wątroby i w najgorszym scenariuszu - zgon pacjenta, który zażył tego rodzaju substancję - podkreślił Konsultant krajowy w dziedzinie toksykologii klinicznej Piotr Burda.

REKLAMA

Policja przestrzega, że zagrożona jest szczególnie młodzież, u której po przyjęciu tych substancji najczęściej dochodzi do trwałych zmian funkcji ośrodkowego układu nerwowego. Funkcjonariusze uczulają też, że sprzedawcy dopalaczy przyciągają zwykle klientów ceną oraz fałszywym opisem przedmiotu i jego składu chemicznego, przy czym "oferują niezapomniane wrażenia i doznania, które w przeszłości dla wielu osób były ostatnimi w ich życiu". Policja akcentuje, że producenci cały czas modyfikują skład chemiczny dopalaczy. Często mieszkanki te okazują się śmiertelne dla organizmu.

Posłuchaj

Komisarz Andrzej Browarek z Komendy Głównej Policji o braku kontroli dopalaczy (IAR) 0:13
+
Dodaj do playlisty

- Zwracajmy uwagę na zachowanie naszych najbliższych, na środowisko w jakim przebywają. Wystarczy naprawdę chwila by doszło do tragedii, ale wystarczy jedna decyzja, by zapobiec, pomóc, uratować. Apelujemy o przekazywanie wszelkich informacji o dopalaczach do najbliższej jednostki policji - napisano w ostrzeżeniu.

REKLAMA

Minister wzywa na naradę

Na poniedziałek 13 lipca minister Teresa Piotrowska zwołała naradę w sprawie walki z tymi szkodliwymi substancjami. Oprócz szefowej MSW wezmą w niej udział Komendant Główny i komendanci wojewódzcy policji. Spotkanie poświęcone będzie podsumowaniu dotychczasowej walki z dopalaczami. Uczestnicy będą też rozmawiać o tym, co robić, by skuteczniej radzić sobie z tym problemem w przeszłości.

Zebranie zespołu kryzysowego odbędzie się u wojewody śląskiego. Po tym spotkaniu prawdopodobnie poznamy nowe dane dotyczące liczby zatruć a także zatrzymanych za handel dopalaczami.

W ubiegłym roku Wojewódzka Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Katowicach odnotowała w całym regionie 602 przypadki zatruć dopalaczami; trzy osoby zmarły. W tym roku dane do 18 czerwca mówią już o 631 podejrzeniach zatrucia dopalaczami (w 105 przypadkach u kobiet); hospitalizacji wymagało 515 osób, zmarły trzy osoby.

REKLAMA

Posłuchaj

Śląski wojewódzki inspektor sanitarny Grzegorz Hudzik o 100-proc. wzroście liczby osób, które potrzebowały pomocy po zażyciu dopalaczy (IAR) 0:20
+
Dodaj do playlisty

Są pierwsi zatrzymani

Teraz, po masowym zatruciu dopalaczami, policjanci dotarli na razie do 7 osób, podejrzewanych o handel zakazanymi substancjami - poinformował rzecznik rządu Cezary Tomczyk.

Dwie osoby - kobietę i mężczyznę - zatrzymano w Katowicach w mieszkaniu przy ulicy Opolskiej. Znaleziono u nich 140 gramów narkotyku o nazwie "Mocarz". Zatrzymani, oprócz narażenia na niebezpieczeństwo życia lub zdrowia wielu osób, odpowiedzą również za wprowadzenie do obrotu znacznej ilości narkotyków, za co może grozić do 12 lat więzienia.

W Bytomiu natomiast udało się zatrzymać dwie kobiety i mężczyznę dzięki informacjom przekazanym przez nastolatków, którzy zażyli dopalacze. Jak przyznali "Mocarza" kupili na ulicy Piekarskiej. Policja wytypowała tam trzy mieszkania i zatrzymała znajdujące się w nich osoby a także zabezpieczyli dopalacze - w większości niebezpieczną substancję o nazwie "Mocarz".

REKLAMA

Agresywny nastolatek

W Bytomiu został też zatrzymany odurzony 17-latek, który podczas transportu do szpitala - mimo obecności policjanta - zaatakował lekarza i pielęgniarkę. Oboje odnieśli obrażenia.

Ratownicy poprosili policjantów o pomoc przy zgłoszeniu ws. agresywnie zachowującego się nastolatka w dzielnicy Łagiewniki. Policjanci, którzy dotarli tam pierwsi, musieli obezwładnić młodego mężczyznę. Gdy 17-latka wieziono w kajdankach karetką, mimo obecności policjanta zdołał kopnąć dwoje członków zespołu medycznego. Jakiś czas po pozostawieniu go w szpitalu policjanci dostali zawiadomienie o przestępstwie - okazało się, że lekarz i pielęgniarka odnieśli obrażenia. Ponieważ nastolatek opuścił już w tym czasie szpital, trzeba go było jeszcze raz odszukać. Podczas zatrzymania znów był odurzony.

źródło: TVN24/x-news

Nie tylko "Mocarz"

Przypadki zatrucia dopalaczami odnotowano też w Małopolsce. W środę po zażyciu nieznanej substancji do szpitala w Limanowej trafiły trzy nastolatki z Warszawy, które przebywały w okolicach Mszany Dolnej na kolonii. Natomiast w nocy w Brzesku hospitalizowany został nieprzytomny 16-latek. Razem z grupą znajomych miał pić alkohol i palić środek o nazwie "Cząstka Boga".

REKLAMA

Posłuchaj

Nadkomisarz Katarzyna Padło o przypadku zatrucia substancją o nazwie "Cząstka Boga" 0:16
+
Dodaj do playlisty

- Na miejscu gdzie grupa nastolatków paliła substancję, zaleźliśmy woreczki właśnie po tym dopalaczu. Teraz skupiamy się na ustaleniu gdzie substancja została kupiona - powiedziała nadkomisarz Katarzyna Padło z małopolskiej policji.

Nastolatek odzyskał już przytomność. Jego życiu nic nie zagraża. 16-latka udało się uratować, tylko dzięki czujności 14-latki, która nie zażywała dopalacza, a gdy chłopak stracił przytomność wezwała pogotowie. Pozostali znajomi 16-latka uciekli z miejsca zdarzenia.

REKLAMA

Ostrzejsze prawo

Od 1 lipca handel dopalaczami jest zagrożony karą pozbawienia wolności i ścigany z urzędu. Nowe przepisy w tej dziedzinie Sejm uchwalił w kwietniu, a weszły one w życie z początkiem lipca. W ich wyniku do listy środków odurzających dopisano 114 nowych substancji psychoaktywnych. Ponadto, Państwowa Inspekcja Sanitarna, która sprawuje nadzór nad przestrzeganiem zakazu wytwarzania i sprzedaży dopalaczy, nie musi już zawiadamiać sklepów o zamiarze kontroli. Nowe prawo ograniczyło także możliwość przywozu do Polski nowych substancji psychoaktywnych.

Według wiceministra zdrowia Igora Radziewicza-Winnickiego, przepisy te pozwolą na łatwe poszukiwanie przestępców, zamykanie sklepów, które wprowadzają na rynek dopalacze oraz łatwą i szybką ścieżkę wpisywania dopalaczy na listę narkotyków. Podkreślił on jednak, że producenci dopalaczy wymyślają coraz to nowe produkty, dlatego najważniejsze jest ograniczenie popytu na te substancje.

Rzeczniczka MSW Małgorzata Woźniak podkreśliła w rozmowie z PAP, że policja wspólnie z Inspekcją Sanitarną, Służbą Celną i Strażą Graniczną prowadzi walkę z dopalaczami, sprawdzając sklepy, targowiska, salony gier i ogłoszenia internetowe.

- Tylko w ubiegłym tygodniu na terenie całego kraju, w ramach wspólnej akcji, funkcjonariusze skontrolowali 89 lokali, w których zabezpieczono 450 opakowań z zawartością nieznanych substancji oraz ponad 400 gramów substancji, które w obrocie określane są jako dopalacze - powiedziała Woźniak.

Edukacja społeczeństwa

Premier Ewa Kopacz zadeklarowała, że wraz minister spraw wewnętrznych zamierza przygotować dużą akcję społeczną, która ma pomóc w skutecznej walce z dopalaczami.

REKLAMA

- Skoro w tej chwili już nawet dorośli sięgają po dopalacze, to znaczy, że trzeba wzmóc świadomość i powiedzieć, jak bardzo jest to szkodliwe i jak szybko można pozbawić zdrowia i życia - mówiła premier. W ciągu najbliższych dni ma ona przedstawić "bardzo konkretny scenariusz" walki z dopalaczami.

Brakuje dobrych wzorców

- Problem musi być też identyfikowany środowiskowo - musimy wiedzieć, gdzie to się zaczyna - uważa z kolei minister zdrowia i wskazuje na brak dobrych wzorców dla młodych ludzi ze strony starszych. Zachęcał do sięgania przykładów z ośrodków monarowskich. Jak mówił, odwiedziny tam to "lekcja pokory, której my, Polacy, mamy za mało". - Nad tym młodym narkomanem, który leży na ulicy, trzeba się pochylić - przekonywał.

Apelował też szeroko o dobre wzorce i postawy w życiu rodzinnym, społecznym, krytykując m.in. modę na bycie singlem. - Może czas powrotu do korzeni - do takich naturalnych, prawdziwych obyczajowo, kulturowo; może wtedy też w tej sferze (uzależnień) będzie lepiej - ocenił.

Minister wymieniał już podjęte działania profilaktyczne, np. wspólną propozycję resortów zdrowia i edukacji, aby na godzinach wychowawczych w szkołach prowadzić regularnie naukę o zdrowiu. Wskazał też na zaangażowanie środowisk harcerskich - akcja profilaktyczna pod hasłem "Stop uzależnieniom" ma objąć wszystkie obozy w kraju. Z kolei we współpracy z resortem sportu podobne działania mają być prowadzone na imprezach sportowych, w tym meczach piłkarskich.

REKLAMA

- Trzeba przekonywać organicznie, małymi krokami: nie sięgaj, młody człowieku, po truciznę - zaapelował Zembala.

IAR/PAP/fc

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej