ONZ: prawie 2 mld dolarów na uchodźców z Syrii. Japonia nie chce azylantów

19 krajów przeznaczy 1,8 mld dolarów dla uchodźców i migrantów w obozach na Bliskim Wschodzie - poinformowali we nowojorskiej siedzibie ONZ minister spraw zagranicznych Niemiec Frank-Walter Steinmeier i Wysoki Kmisarz ONZ ds. Uchodźców Antonio Gutierrez.

2015-09-30, 06:55

ONZ: prawie 2 mld dolarów na uchodźców z Syrii. Japonia nie chce azylantów

Posłuchaj

Debata wyborcza z cyklu "Najważniejsze sprawy": kryzys migracyjny w Europie (Jedynka)
+
Dodaj do playlisty

Z inicjatywą udzielenia takiej pomocy wystąpiły Niemcy. Ogłoszono ją po spotkaniu ministrów spraw zagranicznych grupy G-7, czyli najwyżej uprzemysłowionych krajów świata (Wielka Brytania, Kanada, Francja, Niemcy, Włochy, Japonia, USA) z ich odpowiednikami z Kuwejtu, Kataru, Arabii Saudyjskiej, Zjednoczonych Emiratów Arabskich i kilku krajów europejskich.

Powiązany Artykuł

imigranci 1200.jpg
- Gdybyśmy zobaczyli, jak wyglądają obozy dla uchodźców w Turcji, to przypuszczam, że Polska nie zapewni tak dobrych warunków - ocenia ekspert ds. stosunków międzynarodowych.

Pomoc ma być przeznaczona głównie dla uchodźców w obozach w Turcji, Libanie i Jordanii.

- Uzgodniliśmy udzielić, wszyscy razem, 1,8 mld dolarów agencjom ONZ zajmującym się pomocą międzynarodową, zwłaszcza Agencji ONZ ds. Uchodźców i Światowemu Programowi Żywnościowemu - powiedział dziennikarzom Steinmeier.

REKLAMA

Imigranci w Europie - serwis specjalny >>>

Dziękując krajom - donatorom, Gutierrez podkreślił, że organizacje pomocowe ONZ są "finansowymi bankrutami" ze względu na rosnące obciążenia wywołane konfliktami na Bliskim Wschodzie.

ONZ ocenia, że na pomoc dla uchodźców w tym roku trzeba by przeznaczyć ok. 20 mld dolarów, tzn. sześć razy więcej niż 10 lat temu.

Japonia nie chce azylantów

Przemawiając na forum Zgromadzenia Ogólnego NZ Abe zapowiedział, że Japonia przeznaczy 1,5 mld dolarów dla uchodźców oraz na pomoc stabilizacyjną dla społeczności doświadczających wojny.

REKLAMA

Później jednak, odpowiadając na pytania dziennikarzy, japoński premier sprecyzował, że nie oznacza to, iż jego kraj otworzy drzwi przed uchodźcami i imigrantami, przynajmniej w najbliższej w przyszłości.

Abe podkreślił, że zanim Japonia byłaby gotowa przyjąć tych ludzi, musi rozwiązać szereg problemów wewnętrznych, takich jak spadający przyrost naturalny i starzejąca się populacja, a także dokonać rewizji polityki gospodarczej i rozbudować system opieki społecznej.

FILM: Austriacy solidarni z uchodźcami. Mieszkańcy Traiskierchen co chwilę przywożą jedzenie, ubrania i koce dla wielu imigrantów koczujących na ulicach. Zarówno mieszkańcy jak i uchodźcy mówią, że można by zrobić więcej. - To przygnębiające, ze Austria nie robi więcej by im pomóc. Myślę, że mamy wystarczająco dużo pieniędzy i powinniśmy okazać większą solidarność - stwierdził jeden z mieszkańców wsi.

TVN24/x-news

REKLAMA

- Jest wiele rzeczy do zrobienia zanim zaczniemy przyjmować imigrantów - powiedział premier. Za jedno z najważniejszych zadań uznał ożywienie gospodarki i przyrost PKB do poprzedniego rekordu w okresie powojennym.

Według oficjalnych danych, Japonia w ub. r. rozpatrzyła pozytywnie zaledwie 11 wniosków o azyl na ogólną ich liczbę 5 tys. Większa część z tych wniosków pochodziła od osób pochodzących z sąsiednich krajów azjatyckich i mieszkających już w Japonii.

Fala imigrantów w Niemczech

Przywrócenie kontroli granicznych nie zmniejszyło napływu uchodźców do Niemiec. Dziennik "Bild" podaje, że liczba uciekinierów przybywających do tego kraju jest taka sama jak wcześniej.

Od 5 do 27 września do Niemiec wjechało około 230 tys. azylantów. Dwie trzecie z nich, czyli ok. 150 tysięcy, przyjechało po przywróceniu kontroli granicznych - pisze "Bild".

REKLAMA

Imigranci są co prawda kontrolowani przez służby bezpieczeństwa, jednak mogą bez problemu przekroczyć granicę, gdy zadeklarują, że są prześladowani i zamierzają wystąpić o azyl.

- Wojna w Syrii jest jak dżungla - nie widać końca - przekonują uchodźcy z Syrii, z którymi PAP rozmawiała na austriackiej granicy z Węgrami w Nickelsdorf. Niektórzy deklarują, że wrócą do ojczyzny, jeśli wojna się skończy.

pp/PAP/IAR

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej