Katastrofa na Synaju. Szef MSZ Wielkiej Brytanii: prawdopodobnie wybuchła bomba

Istnieje "wysokie prawdopodobieństwo", że katastrofę rosyjskiego Airbusa na Synaju spowodowała bomba podłożona przez dżihadystów z Państwa Islamskiego, lub powiązanych z tą organizacją - powiedział szef brytyjskiej dyplomacji Philip Hammond.

2015-11-10, 07:36

Katastrofa na Synaju. Szef MSZ Wielkiej Brytanii: prawdopodobnie wybuchła bomba
Rosyjscy śledczy na miejscy katastrofy Airbusa. Foto: PAP/EPA/archiwum/Karem Ahmed

Zdaniem Hammonda, który udzielił wywiadu telewizji CNN, "jest bardziej prawdopodobne, że na pokładzie samolotu była bomba, niż inne wytłumaczenie (tej katastrofy)".

- Jest też wysoce prawdopodobne, że zamieszane w to jest Państwo Islamskie - dodał.

Hammond zastrzegł, że "nie chce przez to powiedzieć, iż był to atak kierowany z głównej siedziby IS w Syrii". - Mógł go dokonać ktoś inspirowany przez IS, kto stał się radykałem pod wpływem propagandy tego ugrupowania i działający we własnym imieniu - powiedział.

Agencja France Presse przypomina, że egipska filia Państwa Islamskiego już bezpośrednio po tragedii na Synaju przyznała się do spowodowania katastrofy rosyjskiego samolotu.

REKLAMA

Powiązany Artykuł

katastrofa egipt 1200.jpg
"Zestrzeliliśmy go, więc umierajcie z wściekłości"

Lecący z Szarm el-Szejk w Egipcie do Petersburga Airbus A321 rosyjskiego towarzystwa Metrojet rozbił się 31 października na półwyspie Synaj w 24 minuty po starcie. Nie ocalał nikt z łącznie 224 pasażerów i członków załogi. Zachodni eksperci i politycy od początku wyrażali przypuszczenie, że przyczyną katastrofy mógł być zamach bombowy, natomiast Moskwa traktowała tę hipotezę sceptycznie.

Poza Wielką Brytanią, również wiele innych państw, w tym USA, wskazało na zamach bombowy jako na najbardziej prawdopodobną przyczynę katastrofy.

Źródło: CNN Newsource/x-news

Premier Rosji Dmitrij Miedwiediew przyznał w poniedziałek po raz pierwszy, że w badaniu przyczyn katastrofy bierze się pod uwagę prawdopodobieństwo zamachu terrorystycznego.

REKLAMA

Bomba w luku bagażowym?

Egipskie władze nie wykluczają, że przyczyną katastrofy rosyjskiego samolotu na Synaju był zamach bombowy.

BBC informuje, że śledczy rozpoczęli właśnie badanie, czy na pokładzie Airbusa A321 nie było bomby. Egipskie śledztwo nie zostało jeszcze zakończone i dołączono do niego nowy wątek - ładunek wybuchowy który miałby zostać umieszczony w luku bagażowym.

Brytyjska telewizja cytuje przedstawicieli egipskich służb, którzy nie wykluczają, że zamachowcy przekupili pracowników lotniska w Szarm el-Szejk.

Wcześniej Reuters informował, że śledczy mają 90 procent pewności, iż tajemniczy dźwięk, zarejestrowany przez czarne skrzynki tuż przed katastrofą, to eksplozja. Także amerykański prezydent Barack Obama i brytyjski premier David Cameron sugerowali, że katastrofa była skutkiem zamachu bombowego.

REKLAMA

Inni przedstawiciele egipskich służb poinformowali, że w wyniku obławy w Kairze zginął przywódca kojarzonej z Państwem Islamskim grupy Prowincja Synaju - Aszraf Gharabli. To właśnie islamiści przyznali się do przeprowadzenia zamachu w samolocie.

Po katastrofie Rosja rozpoczęła ewakuację swoich obywateli z kurortu Szarm el-Szejk. Większość ofiar katastrofy na Synaju to właśnie Rosjanie.

PAP/IAR, to

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej