Prokuratura umorzyła postępowanie ws. tzw. afery madryckiej. Byli posłowie PiS nie staną przed sądem
Jak informuje TVN24, według prokuratury Adam Hofman, Mariusz Antoni Kamiński i Adam Rogacki „nie doprowadzili do niekorzystnego rozporządzenia mieniem”.
2015-12-29, 20:19
Chodzi o loty byłych posłów do Madrytu i innych stolic europejskich, które były opłacane z sejmowej kasy.
Umorzono także wątek dotyczący wyjazdów służbowych Zbigniewa Girzyńskiego. Były poseł PiS złożył rezygnację z członkostwa w partii w grudniu 2014 roku.
TVN24 podaje, że śledczy nie znaleźli dowodów na to, że Sejm został oszukany przez parlamentarzystów. Analizowano loty tanimi liniami lotniczymi i rozliczenia tych wyjazdów z Kancelarią Sejmu.
Z akt śledztwa wynika, że Kancelaria nie czuła się w sprawie poszkodowana, ponieważ jej pracownicy wypłacali ekwiwalent ceny biletu lotniczego na trasie deklarowanej przez posła oraz noclegu i taką sumę na podstawie swoich kalkulacji wypłacili posłom.
REKLAMA
To Kancelaria decydowała o wysokości wypłacanych kwot. Zwrócono też uwagę, że Hofman, Rogacki, Kamiński i Girzyński zwrócili Kancelarii pobrane kwoty.
Wycieczka do MadrytuSprawa audytu dotycząca podróży służbowych posłów rozpoczęła się po ujawnionej w ubiegłym roku przez media sprawie podróży do Madrytu trzech ówczesnych posłów PiS: Hofmana, Kamińskiego oraz Rogackiego. Media donosiły, że w wyjeździe towarzyszyły im żony, i że z ich udziałem doszło do incydentu na pokładzie samolotu wracającego z Madrytu. Informowały ponadto, że Kamiński i Hofman wzięli kilkanaście tysięcy złotych zaliczki na służbową podróż do Madrytu. Posłowie mieli zgłosić wyjazd samochodem, ale w rzeczywistości polecieć tanimi liniami lotniczymi.
Po ujawnieniu sprawy Hofman, Kamiński i Rogacki zostali usunięci z PiS.
Po tej sytuacji ówczesny marszałek Sejmu Radosław Sikorski zlecił audyt dot. służbowych wyjazdów posłów. Kancelaria Sejmu, przeglądając dokumenty, zwracała uwagę na rozbieżności pomiędzy nimi. Chodziło np. o sytuacje, gdy posłowie pobierali pieniądze za wyjazd zagraniczny, a dokumenty - m.in. dot. głosowań lub udziału w posiedzeniach komisji - wskazywały, że byli za granicą krócej niż deklarowali.
Takich posłów - według Kancelarii - było 9; a wśród nich - znowu - Hofman (trzy przypadki poza tzw. aferą madrycką), Kamiński i Rogacki (po jednym), a także Łukasz Zbonikowski (PiS)(cztery przypadki), Arkadiusz Mularczyk (SP) oraz Paweł Suski i Jan Kaźmierczak (PO), a także Zbigniew Girzyński.
REKLAMA
TVN24, PAP, bk
REKLAMA