Syryjski dyktator Baszar al-Asad wyklucza swoją rezygnację
Prezydent Syrii chce powołania w tym kraju rządu jedności narodowej, ale ze swoim udziałem. Uznał, że żądania opozycji, która domaga się jego dymisji są nielogiczne.
2016-03-31, 20:20
Posłuchaj
Prezydent Syrii opowiada się za powszechnymi wyborami prezydenckimi. O szczegółach Wojciech Cegielski/IAR
Dodaj do playlisty
Baszar al-Asad mówił o tym w wywiadzie udzielonym rosyjskim agencjom RIA Nowosti i Sputnik.
Asad jest za stworzeniem rządu skupiającego wszystkie siły i za napisaniem nowej konstytucji.Jego zdaniem, powinno się to stać w czasie trwających w Genewie rozmów pokojowych z opozycją.
Opozycja domaga się jednak rezygnacji dyktatora. Prezydent stwierdził, że jego dymisja byłaby nielogiczna i niezgodna z konstytucją.
Czy będą wybory prezydenckie?
Asad opowiedział się za powszechnymi wyborami prezydenckimi z udziałem także tych obywateli, którzy opuścili kraj wskutek krwawego konfliktu wewnętrznego. - Dla nas w Syrii, jak uważam, najlepszym wariantem jest wybieranie prezydenta bezpośrednio przez obywateli, a nie przez parlament, tak by było ono jak najbardziej wolne od wpływu różnych sił politycznych i by było ono zależne wyłącznie od poglądów całego narodu. Z mojego punktu widzenia to najlepszy wariant - powiedział.
- Jak będą się te wybory odbywać, jeszcze nie dyskutowaliśmy, gdyż temat jeszcze się nie pojawił. Temat ten jest jednak związany z procedurami, które powinny zapewnić wszystkim dostęp do urn wyborczych, znajdujących się pod kontrolą państwa syryjskiego - dodał.
REKLAMA
- Im szerszy będzie udział Syryjczyków - każdego, kto ma syryjski paszport lub dowód tożsamości - tym wybory te będą silniejsze, potwierdzając prawomocność państwa, prezydenta i konstytucji, zgodnie z którą odbywa się ten proces. Każdy syryjski obywatel w dowolnym miejscu na świecie ma prawo wybierać - wskazał Asad, nawiązując do opuszczenia kraju przez miliony uchodźców od czasu wybuchu zbrojnej rewolty przeciwko jego reżimowi w 2011 roku.
Pentagon: Rosjanie odgrywają ważną rolę w przerwaniu walk w Syri/RUPTLY/x-news
Damaszek nie chce sił pokojowych
Prezydent Baszar al-Asad wypowiedział się także przeciwko wprowadzeniu do jego kraju sił pokojowych ONZ, argumentując, że nie chodzi tutaj o żaden konflikt międzynarodowy. - To nierealistyczne, gdyż siły takie działają zwykle na podstawie porozumień międzynarodowych. Podobne porozumienia powinny być zatwierdzane przez państwa - mówił.
- W tym przypadku żadnych innych państw nie ma. Jedną stroną jest tylko państwo syryjskie. A druga strona to nie państwo, lecz ugrupowania terrorystyczne. Czy ONZ mogłoby podpisać porozumienie z ugrupowaniami terrorystycznymi? - zapytał, odpowiadając jednocześnie, że byłoby to "absolutnie nielogiczne".
REKLAMA
Powiązany Artykuł
WOJNA W SYRII - SERWIS SPECJALNY
Jak jednocześnie zadeklarował, Syryjczycy nie chcą opuszczenia ich kraju przez wspierający siły rządowe rosyjski kontyngent wojskowy. - Nie sądzę, że syryjska opinia publiczna jest zainteresowana tym, by wsparcie Rosji zostało wstrzymane teraz lub w przyszłości i by w rezultacie tego rosyjski kontyngent został wyprowadzony - powiedział. Dodał, że Syria nadal "znajduje się w samym centrum bitwy, która jeszcze się nie zakończyła", i dopiero po pełnym wyeliminowaniu terroryzmu będzie można podjąć inną rozmowę.
W reakcji na słowa syryjskiego prezydenta Biały Dom oświadczył, że takie propozycje nie posuną rozmów naprzód. Z kolei brytyjski sekretarz obrony Philip Hammond, który gości w Libanie, podkreślił, że plan Asada w żaden sposób nie doprowadzi do zakończenia wojny domowej.
Rosyjskie wojska wycofują się z Syrii/RUPTLY/x-news
Syryjska wojna trwa od pięciu lat i kosztowała życie co najmniej 250 tysięcy osób. Od początku lutego w Genewie trwają negocjacje pokojowe między przedstawicielami władz w Damaszku a umiarkowaną opozycją. Do tej pory jednak nie przyniosły one przełomu.
REKLAMA
PAP/IAR/iz
REKLAMA