KE: będą zmiany w zakresie przyjmowania uchodźców

Komisja Europejska potwierdziła, że w najbliższą środę zaproponuje reformę unijnej polityki azylowej. Według nieoficjalnych informacji reforma ma zakładać m.in. wprowadzenie w sytuacji kryzysowej stałego systemu dystrybucji uchodźców między państwa UE.

2016-05-02, 14:00

KE: będą zmiany w zakresie przyjmowania uchodźców
Berlaymont, jeden z budynków Komisji Europejskiej. Foto: Komisja Europejska

Posłuchaj

KE zmienia przepisy w sprawie uchodźców. Relacja Beaty Płomeckiej z Brukseli (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Komisja Europejska oficjalnie nie potwierdza informacji o karach finansowych dla krajów, które nie będą przyjmowały uchodźców. Według sobotnich doniesień włoskiej gazety "La Stampa", Bruksela chce, by za każdą niewpuszczoną osobę, państwa płaciły 250 tysięcy euro.

Komisja Europejska potwierdza jedynie, że pojutrze ogłosi plany zreformowania przepisów dotyczących przyjmowania uchodźców. - Rzeczywiście, można się spodziewać propozycji w środę, ale o tym jaka ona będzie zdecyduje Komisja Europejska na swym posiedzeniu - powiedziała jej rzeczniczka Mina Andreewa.


Powiązany Artykuł

barack obama pap 1200.jpg
Obama: przyjmiemy 10 tysięcy uchodźców z Syrii

Czy w tej propozycji będą kary finansowe, i czy będzie to ćwierć miliona euro za każdego nieprzyjętego uchodźcę?

Tego przedstawiciele Komisji Europejskiej nie precyzują.

Faktem jest, że już jesienią ubiegłego roku pojawiły się podobne pomysły. Komisja sugerowała, że w wyjątkowych sytuacjach unijne kraje mogłyby wykupić się z obowiązku przyjmowania azylantów - rządy miałyby wpłacać odpowiednią sumę do unijnego budżetu.

Wtedy jednak te pomysły określono jako dziwne i nie było dla nich akceptacji wśród państw członkowskich.

Jakie są propozycje Komisji?

Według nieoficjalnych informacji reforma ma zakładać m.in. wprowadzenie w sytuacji kryzysowej stałego systemu dystrybucji uchodźców między państwa UE.

Jak powiedziała w poniedziałek rzeczniczka KE Mina Andreewa, propozycja Komisji będzie opierać się na dwóch wariantach, jakie zostały zasugerowane 6 kwietnia, a następnie omówione przez ministrów spraw wewnętrznych państw UE. Celem zapowiadanej reformy jest sprawiedliwsze rozłożenie między państwa UE ciężarów w przypadku dużego napływu migrantów.

Urzędnicy Komisji zastrzegają, że prace nad ostatecznym kształtem propozycji jeszcze trwają. Według nieoficjalnych informacji KE zdecyduje się na mniej radykalny wariant, czyli korektę rozporządzenia dublińskiego. Zgodnie z tym rozporządzeniem obecnie odpowiedzialność za rozpatrywanie wniosków o azyl spoczywa na państwie, w którym uchodźca przekroczył granicę UE.

Zgodnie z pomysłem KE zasady dublińskie zostałyby uzupełnione o mechanizm korekcyjny. W przypadku znacznego napływu uchodźców, powyżej ustalonego progu, uruchamiano by system ich relokacji do innych państw unijnych. Dystrybucja uchodźców odbywałaby się na podstawie obiektywnych kryteriów, takich jak wielkość PKB, liczba ludności czy liczba już przyjętych azylantów.

Druga, bardziej radykalna opcja reformy polityki azylowej, jaką sugerowała w kwietniu KE, zakładała dystrybucję uchodźców między państwa unijne według stałego klucza podziału i obiektywnych kryteriów, takich jak liczba ludności, poziom dochodu narodowego brutto, doświadczenie w przyjmowaniu uchodźców czy więzy rodzinne, łączące migrantów z danym krajem UE. W tym systemie nie miałoby znaczenia, w którym kraju uchodźca po raz pierwszy złoży wniosek o azyl.

Według unijnych dyplomatów wstępna dyskusja z rządami państw członkowskich pokazała, że dalej idąca reforma nie miałaby większych szans na przyjęcie.

21 kwietnia po spotkaniu ministrów spraw wewnętrznych państw UE w Luksemburgu Polska opowiedziała się przeciw obu proponowanym przez KE wariantom reformy unijnej polityki azylowej. "Jesteśmy przeciwni zarówno jednej, jak i drugiej opcji, ponieważ obie zawierają stały mechanizm relokacji (uchodźców )" - mówił wówczas szef MSWiA Mariusz Błaszczak.

- Polskie stanowisko jest konsekwentne i jednoznaczne. Uważamy, że stały system relokacji (uchodźców) jest złym mechanizmem, że przyciąga kolejne fale uchodźców, a nie rozwiąże problemu, z którym Europa ma do czynienia - dodał Błaszczak.

IAR/PAP/agkm

Wideo: marzec 2016. Rosyjska interwencja w Syrii zwiększyła napływ uchodźców do Europy, a brak zachodniej interwencji pogłębił kryzys na Bliskim Wschodzie, dlatego następny prezydent Stanów Zjednocznych i europejscy przywódcy powinni skończyć z polityką nieingerencji w tym regionie - mówi analityk Daniel Twining (German Marshall Fund)

Polecane

Wróć do strony głównej