Polski dziennikarz Aleksander Orłow po blisko pięciu latach opuścił ukraiński areszt
Według polskiego MSZ, Aleksander Orłow był najdłużej przetrzymywanym bez wyroku obywatelem w historii III RP.
2016-05-26, 17:45
Posłuchaj
Tomasz Czuwara z fundacji "Otwarty Dialog" o zwolnieniu dziennikarza (IAR)
Dodaj do playlisty
Sąd w Odessie zdecydował o zmianie środka zapobiegawczego wobec polskiego dziennikarza. Po blisko pięciu latach Polak opuścił areszt śledczy.
Aleksander Orłow jest dziennikarzem śledczym posiadającym wyłącznie polskie obywatelstwo. Władzom Ukrainy naraził się serią artykułów o bulwersujących przypadkach korupcji w Odessie i innych regionach kraju. Opisywał je od lat 90. Jego działalność nie podobała się wpływowym działaczom powiązanym z Partią Regionów i byłym prezydentem Ukrainy Wiktorem Janukowyczem.
W 2011 roku Orłow trafił do aresztu pod zarzutem zlecenia zabójstwa. Doszło do tego na podstawie zeznań zabójców - dwóch narkomanów, którzy wskazali go, jako zleceniodawcę zbrodni.
- Od czasu aresztowania postępowanie było festiwalem niekompetencji. Śledztwo prowadziły osoby bez uprawnień, a kolejne posiedzenia sądu w niczym nie zmieniały sytuacji aresztowanego - mówi Tomasz Czuwara z Fundacji Otwarty Dialog, która latem 2015 r. rozpoczęła starania o uwolnienie dziennikarza.
REKLAMA
Podczas 155. posiedzenia sądu w sprawie polskiego dziennikarza, po raz pierwszy prokuratura nie zablokowała wniosku obrony o zmianę środka zapobiegawczego na areszt domowy, a nawet go poparła.
Sąd po naradach, które trwały do późnych godzin nocnych, przystał na propozycję obrony.
Fundacja Otwarty Dialog zaznacza, że 12 maja nastąpiła zmiana na stanowisku Prokuratora Generalnego Ukrainy. Z mianowanym wtedy Jurijem Łucenko spotkała się w sprawie Orłowa delegacja posłów z grupy bilateralnej Polska-Ukraina polskiego parlamentu.
- Sprawa Aleksandra Orłowa stała się testem zmian na Ukrainie. Cieszę się, że wraz ze zmianą na stanowisku Prokuratora Generalnego prokuratura przestała się sprzeciwiać wypuszczeniu Orłowa na wolność i będzie mógł odpowiadać z wolnej stopy, po ponad 4,5 latach aresztu śledczego. Prokuratura nie zdecydowała się co prawda na weryfikację aktu oskarżenia przygotowanego w szczycie janukowyczowskiej korupcji przeciw dziennikarzowi, który ją demaskował, ale najważniejsze, że dalszy ciąg sprawy Orłowa będzie się toczył w bardziej humanitarnych warunkach. Po ludzku mówiąc zobaczy swe dwie córeczki, które nie widziały ojca od kilku lat - skomentował poseł Marcin Święcicki, który brał udział w spotkaniach grupy, a wcześniej odwiedzał Orłowa w areszcie.
REKLAMA
W ostatnim czasie sprawa Aleksandra Orłowa była poruszana na wszystkich szczeblach kontaktów dyplomatycznych z Ukrainą. W jego sprawie interweniowali prezydenci i marszałkowie Sejmu obu ostatnich kadencji.
- Sprawa Aleksandra Orłowa była przedmiotem intensywnych działań polskiej służby dyplomatyczno-konsularnej. Od momentu aresztowania Aleksandra Orłowa 8 września 2011 r. znajdowała się w obszarze zainteresowania Konsulatu Generalnego RP w Odessie i Ambasady RP w Kijowie. Konsul RP regularnie odwiedzał Orłowa w areszcie, dostarczał mu m.in. artykuły spożywcze i środki czystości - poinformował w komunikacie dyrektor Biura Rzecznika Prasowego MSZ Rafał Sobczak.
Proces dziennikarza był obserwowany przez misję sejmową w której udział wzięli Małgorzata Gosiewska i Marcin Święcicki.
Dzięki ponadpartyjnemu zaangażowaniu licznych posłów pod kierownictwem przewodniczącego Michała Dworczyka, wizyta posłów z grupy parlamentarnej Polska-Ukraina wyniosła sprawę Orłowa na najwyższy szczebel.
REKLAMA
Również po stronie ukraińskiej sprawa polskiego dziennikarza spotkała się ze znaczącym odzewem. Poręczenia za Aleksandra Orłowa złożyło kilku deputowanych Rady Najwyższej, min. Pawlo Kostenko i Oleksandr Urbańskij. W jego sprawie osobiście interweniowała w Odessie przewodnicząca Rady Najwyższej Oksana Syroid i były szef ukraińskiego MSZ Borys Tarasiuk.
Fundacja Otwarty Dialog, IAR, bk, to, fc
REKLAMA