Ekspert: zmiana traktatów europejskich byłaby niekorzystna dla Grupy Wyszehradzkiej

- Jeśli Polska wystąpiłaby z propozycją, która byłaby w opozycji do propozycji Niemiec lub Francji, Czechy stanęłyby po stronie Niemiec - mówi Vit Dostal z czeskiego think-tanku Association for International Affairs (AMO).

2016-07-21, 11:24

Ekspert: zmiana traktatów europejskich byłaby niekorzystna dla Grupy Wyszehradzkiej
Praga. Foto: pixabay.com

Grupę Wyszehradzką poza Polską tworzą Czechy, Węgry i Słowacja. Zdaniem eksperta, z którym rozmawiała PAP, państwa Europy Środkowej powinny być ostrożne w proponowaniu nowych inicjatyw na poziomie europejskim, np. w kwestii zmiany traktatów europejskich. 

- Jeśli dojdzie do zmiany traktatów, będziemy z pewnością po stronie przegranych, ponieważ zmiana traktatów będzie dotyczyła przede wszystkim kwestii związanych z eurostrefą i przyszłą integracją strefy euro. Każde takie rozwiązanie nie będzie korzystne dla takich krajów jak Polska, Czechy, czy Węgry, które nie są częścią strefy euro, ale także Słowacji, ponieważ jej rynek jest połączony z rynkami państw, które nie należą do strefy euro, także z rynkami Grupy Wyszehradzkiej - powiedział. 

Jego zdaniem w Pradze z całą pewnością nie ma woli, żeby rozpoczynać w Czechach debatę na temat zmiany traktatów i tak samo jest na Słowacji. 

- Jeśli pojawi się propozycja ze strony Warszawy, albo Warszawy i Budapesztu, może spowodować ból głowy niektórych liderów w Czechach i Słowacji w ministerstwach spraw zagranicznych. To nie pomoże zachowaniu integracji i spójności Grupy Wyszehradzkiej. Jeśli powstanie wspólna propozycja albo pojawi się chęć znalezienia wspólnego stanowiska całej Grupy Wyszehradzkiej w kwestii zmiany traktatów, może być to w opozycji do innych propozycji, które mogą wyjść np. ze strony Niemiec czy Francji - powiedział Dostal.



- W Pradze nie ma takiej chęci, żeby być pomiędzy Berlinem i Warszawą, bo w takiej sytuacji trzeba będzie podjąć decyzje, a będzie ona trudna. Jeśli do czegoś takiego dojdzie, Czechy wybiorą współpracę z Niemcami, a nie z Polską. Ponieważ Niemcy są strategicznym parterem Czech" - powiedział.

W czwartek w Warszawie odbywa się spotkanie szefów rządów Grupy Wyszehradzkiej. - Premierzy Polski Beata Szydło, Czech Bohuslav Sobotka, Słowacji Robert Fico i Węgier Viktor Orban będą głównie rozmawiać o przyszłości Unii Europejskiej - powiedział wiceszef MSZ Konrad Szymański.

Według Szymańskiego premier Szydło zaprosiła szefów rządów krajów Grupy Wyszehradzkiej, by podjąć pierwszą wspólną refleksję przed nieformalnym szczytem UE, który odbędzie się we wrześniu w Bratysławie. Słowacja sprawuje obecnie rotacyjne przewodnictwo w Radzie UE.

REKLAMA

Według Szymańskiego unijny szczyt ma odpowiedzieć na pytanie, w jakiej sytuacji Europa znalazła się w związku z Brexitem i dlaczego do niego doszło. - Chcielibyśmy, by Polska i państwa regionu w tej dyskusji odgrywały rolę podmiotową - podkreślił wiceszef MSZ.

Jest to pierwszy szczyt na szczeblu szefów rządów od objęcia 1 lipca przez Polskę przewodnictwa w Grupie Wyszehradzkiej.

Grupa Wyszehradzka to najważniejsze ugrupowanie współpracy regionalnej w Europie Środkowej. Współpraca w ramach V4 nie ma charakteru instytucjonalnego i opiera się na konsultacjach w ramach cyklicznych spotkań na różnych szczeblach politycznych, w tym głównie prezydentów, premierów i ministrów spraw zagranicznych.

pp,kh/PAP/IAR

 

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej