Nożowniczka w Brukseli raniła trzy osoby. "Przyczyny niejasne"
Policja nie przesłuchała jeszcze sprawczyni ataku w autobusie miejskim w stolicy Belgii - została postrzelona przez funkcjonariuszy i przebywa w szpitalu. Ustalono, że napaści dokonała 52-letnia Filipinka – podaje we wtorek belgijski portal informacyjny "La Derniere Heure".
2016-08-23, 14:48
Do zdarzenia doszło w gmnie Uccle w regionie stołecznym Brukseli. Napastniczka nie była wcześniej znana lokalnej policji. Trwa sprawdzanie informacji o niej w innych okręgach policyjnych.
Kobieta nie została jeszcze przesłuchana, podczas zatrzymania została ranna i wciąż przebywa w szpitalu. – Jej stan nie jest krytyczny, ale została trafiona dwa razy w ramię i w tors – stwierdził rzecznik lokalnej prokuratury Ine Van Wymersch.
"Problemy z psychiką"
Do zdarzenia doszło około 16.30 w poniedziałek. Z nieznanych przyczyn kobieta pokłóciła się ze współpasażerami, a następnie zaatakowała ich nożem. Dwie osoby odniosły obrażenia, następnie napastniczka wysiadła z pojazdu i raniła kolejną osobę.
Policja otworzyła ogień, ponieważ kobieta nie chciała podporządkować się ich poleceniom.
REKLAMA
Portal "La Heure Derniere", powołując się na prokuraturę w Brukseli, twierdzi, że napaść nie jest traktowana jako akt terrorystyczny, śledczy skłaniają się ku temu, że to czyn osoby z problemami psychicznymi.
Brukselska policja jest w stanie gotowości od czasu paryskich zamachów w listopadzie zeszłego roku – dokonali ich m.in. zamachowcy, którzy mieszali w stolicy Belgii, w dzielnicy Molenbeek-Sain-Jean. W wyniku trzech wybuchów zginęło 87 osób. W samej Brukseli w marcu doszło do samobójczych ataków: na lotnisku Zaventem i przy stacji metra Maalbeek - zginęło ponad 30 osób, około 300 zostało rannych.
PolskieRadio.pl/La Heure Derniere/agkm
REKLAMA