Rosja: wybory w Kraju Ałtajskim mogą być anulowane? Naruszenia też m.in. w Moskwie i w Petersburgu
Opozycyjna rosyjska partia Jabłoko ostrzegła w niedzielę, że w Kraju Ałtajskim możliwe są fałszerstwa w trwających wyborach do Dumy Państwowej, niższej izby parlamentu Rosji. Szefowa Centralnej Komisji Wyborczej (CKW) zapowiedziała wyjaśnienie tych doniesień. Jabłoko jest też zaniepokojone wyborami w Moskwie.
2016-09-18, 20:00
Powiązany Artykuł
Za fałszywe zgłoszenia o fałszerstwach CKW grozi sądem
Kandydat Jabłoka Władimir Ryżkow zwrócił się do CKW i lokalnej komisji wyborczej w sprawie głosowania w Barnaule, stolicy Kraju Ałtajskiego, na południu Syberii Zachodniej. Jak powiedział Ryżkow mediom, szykowano tam niezgodne z prawem głosowanie.
Polegać miało ono na tym, że opłaca się studentów, którzy jeżdżą po lokalach wyborczych i głosują kilka razy na podstawie kart do głosowania osób starszych, zwykle nieuczestniczących w wyborach. Karty te mieli wydawać studentom przekupieni członkowie komisji wyborczych - powiedział kandydat.
"Można zastanowić się nad anulowaniem wyborów"
Szefowa CKW Ełła Pamfiłowa powiedziała, że jeśli fakty te się potwierdzą, podjęte zostaną "najpoważniejsze środki". "Jeśli będą podstawy, będziemy wszczynać sprawy karne i rozpatrywać kwestię celowości anulowania wyborów" - powiedziała Pamfiłowa.
Jednak na posiedzeniu CKW, na którym zademonstrowano przesłane komisji nagrania wideo, Pamfiłowa uznała, że są one niejasne i CKW nie może na razie na ich podstawie zweryfikować informacji. Zapowiedziała przy tym "doprowadzenie sprawy do końca".
REKLAMA
O wyborach w Moskwie: naruszenia
Ze swej strony jeden z założycieli Jabłoka Grigorij Jawlinski powiedział, że jego niepokój budzą zajścia w lokalach wyborczych w Moskwie. - Chodzi o zupełnie niezrozumiałą sytuację z zaświadczeniami o głosowaniu poza miejscem zamieszkania. Pojawia się nieskończona liczba ludzi z zaświadczeniami, w pewnych komisjach stoją od rana w kolejkach - powiedział Jawlinski.
Podobne relacje o dużych grupach w lokalach wyborczych w Moskwie pojawiły się w niezależnych mediach, w tym na portalu dziennika "Nowaja Gazieta".
Naruszenia w Petersburgu
Wśród innych doniesień o możliwych uchybieniach obserwatorzy z Rady ds. rozwoju społeczeństwa obywatelskiego i praw człowieka przy prezydencie FR poinformowali o zajściach w Petersburgu.
Według obserwatorów w jednej z komisji w wyborach do regionalnego zgromadzenia ustawodawczego Petersburga biorą udział żołnierze służby zasadniczej, którzy nie są zameldowani w mieście na stałe. Jednak wszyscy otrzymali zaświadczenia o stałym miejscu zamieszkania, przy czym pod tym samym adresem - powiedziała obserwatorka Rady Praw Człowieka Natalia Jewdokimowa.
REKLAMA
Z Moskwy Anna Wróbel (PAP)/agkm
REKLAMA