CBA dementuje informacje o ujawnianiu tajemnic służbowych przez szefa Biura

Całkowitą nieprawdą są informacje o ujawnianiu tajemnic służbowych przez szefa CBA Ernesta Bejdę - napisał w komunikacie Wydział Komunikacji Społecznej CBA. Podał, że śledztwo, które prokuratura umorzyła w 2015 r. dotyczy okresu sprzed objęcia przez niego funkcji szefa CBA.

2016-12-09, 18:06

CBA dementuje informacje o ujawnianiu tajemnic służbowych przez szefa Biura
Zdjęcie ilustracyjne. Foto: twitter/@CBAgovPL

Radio ZET poinformowało w piątek, że Prokuratura Krajowa sprawdza, czy Bejda ujawnił tajemnice służbowe jednemu z warszawskich prawników, który był podejrzany o korupcję w śledztwie prowadzonym przez Biuro i Prokuraturę Okręgową w Warszawie. Prokurator ostatecznie umorzył śledztwo, bo główny świadek nie podtrzymał swoich zeznań.

Powiązany Artykuł

cba 1200 free.jpg
Szef CBA pod lupą śledczych? Jest odpowiedź Prokuratury Krajowej

Śledztwo umorzone przed objęciem stanowiska przez Bejdę

"Śledztwo, o którym mowa w materiale zostało umorzone w październiku 2015 r. - na dwa miesiące przed objęciem stanowiska Szefa CBA przez Ernesta Bejdę. Ernest Bejda nie miał żadnych informacji ze śledztwa i nie mógł wpływać na jego przebieg" - zaznaczono w oświadczeniu.

"Wobec powyższego całkowitą nieprawdą są informacje o ujawnianiu tajemnic służbowych przez Ernesta Bejdę" - podało CBA zaznaczając, że za prowadzenie postępowania dotyczącego prawnika w całości odpowiadał ówczesny szef CBA Paweł Wojtunik.

Wniosek do PK pochodził od szefa CBA

Jak poinformowano, to szef Biura osobiście zwrócił się do Prokuratora Krajowego o podjęcie działań i szybkie wyjaśnienie sprawy "w związku z pojawiającymi się pomówieniami i anonimowymi donosami". "Opisane w mediach działania prokuratury są efektem właśnie tej prośby" - zaznacza Biuro.

Według radia sprawie nadano ponowny bieg po tym, jak do ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry zgłosili się świadkowie obciążający szefa CBA, według których prawnika i Bejdę łączyły osobiste relacje. Bejda w odpowiedzi na pytania Radia ZET odpisał, że choć zna prawnika, to widział się z nim ostatni raz na kilka miesięcy przed objęciem stanowiska szefa CBA. Jednocześnie przyznał, że w latach 2001-04 był aplikantem w kancelarii prawnej, którą prowadził ojciec prawnika.

Rutynowe działanie prokuratury

Prokuratura Krajowa poleciła jednak przyjąć od świadka zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez Bejdę i przesłuchać tę kobietę. Sprawę od PK poprzez Prokuraturę Regionalną w Warszawie otrzymała do prowadzenia praska prokuratura okręgowa - informuje PAP. Jednocześnie Prokuratura Krajowa podała, że prowadzi postępowanie dotyczące zgodności z prawem wcześniejszego postanowienia o umorzeniu śledztwa. Rzecznik PK prok. Ewa Bialik przypomniała, że przekazanie zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa właściwym prokuraturom niższego szczebla jest rutynowym działaniem.

Według Radia ZET świadkowie wysłali też pismo do przewodniczącego sejmowej komisji ds. służb specjalnych Marka Opioły, w którym twierdzą, że w CBA powstała notatka służbowa dotycząca prawnika. Ma ona potwierdzać, że powoływał się na znajomości w Biurze i twierdził, że jest na bieżąco informowany o tym, co funkcjonariusze robią w jego sprawie. Opioła zaprzeczył w rozmowie z PAP, że takie informacje wpłynęły do komisji. – W zeszłym tygodniu pismo do mnie nie dotarło. Nic takiego nie ma w komisji – powiedział.

Wydział podał, że "rzeczywistym powodem insynuacji pomawiających szefa CBA mogą być działania i ustalenia Biura Kontroli i Spraw Wewnętrznych (BKSW) CBA mające na celu wyjaśnienie m.in. nawiązania w trakcie śledztwa bliskich intymnych relacji między jednym z funkcjonariuszy CBA, prowadzących czynności w tym śledztwie, a osobą w nim występującą – będącą obecnie żoną tego funkcjonariusza". –Funkcjonariusz ten został przeniesiony do dyspozycji szefa CBA. BKSW wyjaśnia czy w związku z tą relacją nie doszło do nadużyć z jego udziałem – podało Biuro w oświadczeniu.


Wydział zaznaczył, że Bejda zapowiada podjęcie kroków prawnych w tym prawno-karnych wobec osób, które podawałyby fałszywe informacje w tej sprawie, naruszające jego dobre imię.

Bejda od roku kieruje CBA. Najpierw - od 1 grudnia 2015 r. był p.o. szefa Biura, 19 lutego premier powołała go na szefa CBA. Bejda ma 37 lat, jest prawnikiem - w 1997 r. ukończył studia na Uniwersytecie Marii Skłodowskiej-Curie w Lublinie. Po studiach odbył dwuletnią aplikację prokuratorską w Warszawie i zdał egzamin prokuratorski. W latach 2000-02 pracował w Generalnym Inspektoracie Celnym w Warszawie. W tym czasie odbywał czteroletnią aplikację adwokacką - egzamin adwokacki zdał w 2004 r., a prowadził własną kancelarię.

Po powstaniu CBA w 2006 r. został zastępcą szefa Biura Mariusza Kamińskiego, był nim do 2009 r., a w 2010 został zwolniony ze służby w CBA. Pracował później, m.in. jako radca prawny prowadząc własną kancelarię.

dad

Polecane

Wróć do strony głównej