"Magazyn śledczy Anity Gargas": nowe informacje ws. Józefa Piniora
Biuro senatorskie legendy podziemia antykomunistycznego było płatnym biurem lobbystycznym i choć to asystent, Jarosław W., był postacią kluczową, senator Józef Pinior wiedział co i za ile załatwia - wynika z materiałów, które przedstawiono w "Magazynie śledczym Anity Gargas" w TVP.
2016-12-15, 19:43
Biznesmen Tomasz G. zabiegał o pozwolenie na budowę centrum handlowego w Jeleniej Górze. Chodziło o załatwienie zgody na odstępstwo od przepisów techniczno-budowlanych. W sumie mógł przelać na konto Józefa Piniora co najmniej 40 tys zł. Były senator i jego asystent mieli powoływać się na wpływy w ministerstwie infrastruktury i Komendzie Głównej Państwowej Straży Pożarnej.
"Magazyn śledczy" podaje, że materiały prokuratury nie opierają się jedynie na podsłuchanych rozmowach i wyciągach z kont Piniora i Jarosława W. Pinior w śledztwie stwierdził, że były to pożyczki, ale nie zgłosił ich do urzędu skarbowego, a miał taki obowiązek. Nie wykazał ich również w oświadczeniu majątkowym.
Z nagrań CBA wynika ponadto, że Pinior był świadomy źródła, z którego pochodziły pieniądze i wręcz się ich domagał. O wszystkim wiedziały służby, które senatora PO wzięły pod lupę już w kwietniu 2015 r. Sprawę znała też ponoć ówczesna premier Ewa Kopacz, która z tego powodu miała blokować Piniorowi miejsce na listach wyborczych PO.
Więcej w "Magazynie śledczym Anity Gargas" dostępnym >>> TUTAJ<<<
REKLAMA
"Magazyn śledczy Anity Gargas", TVP, fakt.pl
REKLAMA