Uprowadzenie libijskiego samolotu. Porywacze aresztowani
- Pokład uprowadzonego samolotu libijskich linii lotniczych, który wylądował na Malcie opuścili ostatni członkowie załogi, nikt nie pozostał w środku, porywacze zostali aresztowani - podaje na Twitterze premier Malty Joseph Muscat. Wcześniej porywacze grozili wysadzeniem samolotu z 118 osobami w środku.
2016-12-23, 16:44
Posłuchaj
Airbus A320 libijskich linii lotniczych Afriqiyah Airways został porwany przez dwóch mężczyzn, którzy twierdzili, że mają granat ręczny. Maszyna ze 118 osobami na pokładzie wylądowała na Malcie. Nie było jasne, jakie były ich rządania. Po jakimś czasie służby otoczyły maszynę i zakładnicy zaczęli powoli opuszczać pokład.
REKLAMA
"Times of Malta" informuje w wydaniu online, że porywacz powiedział załodze, iż jest zwolennikiem byłego libijskiego dyktatora Muammara Kadafiego - zabitego w 2011 roku - i że jest gotów zezwolić wszystkim 111 pasażerom na opuszczenie samolotu, jeśli jego żądania zostaną spełnione.
Premier Malty: porywacze aresztowani
Joseph Muscat, premier Malty, napisał na Twitterze, że pasażerowie to 82 mężczyzn, 28 kobiet i jedno dziecko. Samolot odbywał lot na trasie krajowej w Libii. Muscat na bieżąco opisywał rozwój sytuacji na Twitterze - ostatnia wiadomość mówi o opuszczeniu pokładu samolotu przez wszystkich pasażerów oraz załogę. "Porywacze się poddali, są przeszukiwani przez służby" - napisał Muscat.
REKLAMA
Reuters informował, że wojsko zajęło pozycje w odległości kilkuset metrów od samolotu. Odwołano wszystkie starty i lądowania.
New PHOTO posted https://t.co/95LKHMjlnW pic.twitter.com/7GwNFoIk9A
REKLAMA
Afriqiyah Airways, to państwowa firma z siedzibą w Trypolisie w Libii. Działa od 2001 roku i ma 13 samolotów Airbus. Lata na trasie lokalnej a także na trasach międzynarodowych do ponad 20 krajów.
Muamar Kadafi rządził Libią przez ponad 40 lat. W 2011 roku po fali wydarzeń nazwanych tzw. arabską wiosną został obalony i zamordowany. Władzę w Libii przejęły frakcje rebeliantów, ale wśród Libijczyków Muamar Kadafi wciąż ma wielu zwolenników.
iz, dcz
REKLAMA