Jest nowa data przesłuchania Donalda Tuska. Ma on zeznawać w związku ze śledztwem przeciw byłym szefom Służby Kontrwywiadu Wojskowego
Na 19 kwietnia śledczy wyznaczyli termin przesłuchania Donalda Tuska. To kolejna próba wezwania byłego premiera do warszawskiej prokuratury. Pierwotnie wyznaczono termin na 15 marca, ale szefa Rady Europejskiej zatrzymały obowiązki służbowe.
2017-03-29, 17:27
Nie wiadomo jednak czy tym razem Donlad Tusk stawi się w warszawskiej prokuraturze. - Jeszcze nie ma potwierdzenia odebrania wezwania - mówi portalowi polskieradio.pl Michał Dziekański.
Sprawa w której ma zeznawać były premier ma związek ze śledztwem przeciw byłym szefom Służby Kontrwywiadu Wojskowego.W zeszłym roku SKW postawiła zarzuty byłym szefom SKW Januszowi Noskowi i Piotrowi Pytlowi. Zarzuca im „przekroczenie uprawnień funkcjonariusza publicznego wskutek podjęcia współpracy ze służbą obcego państwa bez zgody prezesa Rady Ministrów, wymaganej przez ustawę o SKW i SWW".
Generałowie Janusz Nosek i Piotr Pytel w latach 2008-15 kierowali SKW. Po wyborach nowe szefostwo MON i kontrwywiadu zaczęło szukać na nich haków. Ekipa Antoniego Macierewicza usunęła Pytla i jego współpracowników z Centrum Eksperckiego Kontrwywiadu NATO i wszczęła liczne postępowania mające wykazać, że Pytel i Nosek łamali prawo, kierując służbami specjalnymi
Gen. Nosek przejął SKW po przegranych przez PiS wyborach w 2007 roku. Jako szef tej służby próbował odebrać Macierewiczowi certyfikat dostępu do informacji niejawnych i zawiadomił prokuraturę o tym, że ludzie dzisiejszego szefa MON bezprawnie skopiowali listę tajnych współpracowników wojskowych służb specjalnych. Z SKW gen. Nosek odszedł we wrześniu 2013 roku po konflikcie z byłym dowódcą wojsk lądowych gen. Waldemarem Skrzypczakiem.
Śledztwo jest tajne, ale według doniesień medialnych chodzi w nim o współpracę z Rosją w zakresie organizacji bezpiecznego powrotu polskich żołnierzy z Afganistanu oraz umowy o wymienianie informacji po katastrofie smoleńskiej. Umowa miała być podpisana w 2010 roku. Miała, bo nie wiadomo, czy ostatecznie została zrealizowana, czy też była to jedna z opcji rozważanych przez polski kontrwywiad.
ksem/