Wypadek Beaty Szydło. Kierowca premier usłyszy zarzuty?
Kierowca premier Szydło może usłyszeć zarzuty za współsprawstwo wypadku w Oświęcimiu – poinformowało Radio ZET.
2017-04-19, 17:41
Może na to wskazywać materiał dowodowy zebrany przez śledczych, a także praktyka w podobnych sprawach – czytamy na stronie radia.
Śledztwo ma się zakończyć w czerwcu.
Powiązany Artykuł
Wypadek rządowej limuzyny. Prokuratura zakończy przesłuchania w tym miesiącu
Jak twierdzą osoby znające sprawę „nawet jadąc w kolumnie na sygnale kierowca zobowiązany jest do zachowania szczególnej ostrożności”.
Już wiadomo, że kierowca BOR jechał za szybko, przeciął podwójną ciągłą i nie stosował odpowiednich odstępów pomiędzy pojazdami w kolumnie. Problematycznym dla samego kierowcy, ale także jego przełożonych, ma być też czas pracy. Według ustaleń, zaczął on służbę bardzo wcześnie i nie powinien w ogóle siadać za kierownicą – poinformowało Radio ZET.
REKLAMA
TVP Info
Wypadek premier Beaty Szydło
Do incydentu doszło 10 lutego w Oświęcimiu. Policja podała, że po tym, jak zderzyły się Fiat Seicento i rządowa limuzyna, opancerzony pojazd przewożący Beatę Szydło odbił w lewo i uderzył w drzewo.
Poszkodowana została premier oraz dwóch funkcjonariuszy Biura Ochrony Rządu.
14 lutego prokuratorski zarzut nieumyślnego spowodowania wypadku usłyszał kierowca fiata Sebastian K. Kierowca nie przyznał się do winy, prokuratura nie podaje treści jego wyjaśnień.
REKLAMA
radiozet.pl/IAR/koz
REKLAMA