Szef MON powitał komandosów wracających z Afganistanu

Do Polski przyjechali żołnierze, dzięki którym uwolnieni zostali zakładnicy przetrzymywani przez talibów. Zdobyli więzienie i zlikwidowali skład broni. Komandosów przywitał szef MON, który mówił, ze ich akcja przejdzie do historii.

2017-06-24, 21:45

 Szef MON powitał komandosów wracających z Afganistanu
Spotkanie ministra obrony narodowej Antoniego Macierewicza z żołnierzami wojsk specjalnych, którzy w ostatnich miesiącach pełnili swoją służbę w Afganistanie na lotnisku we Wrocławiu. Ok. 50 komandosów przyleciało na wrocławskie lotnisko samolotem amerykańskich sił powietrznych. Foto: PAP/Maciej Kulczyński

Posłuchaj

Minister obrony o komandosach (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Szef MON Antoni Macierewicz spotkał się w sobotę we Wrocławiu z żołnierzami wojsk specjalnych, którzy w ostatnich miesiącach pełnili służbę w Afganistanie. Wskazał, że są wśród nich ci, którzy uczestniczyli w akcji odbicia więźniów przetrzymywanych przez talibów.

- To są żołnierze, o których miesiąc temu mówiłem, że dzięki nim uwolnionych zostało kilkunastu zakładników przetrzymywanych przez talibów. To ludzie, którzy zdobyli więzienie w prowincji Helmand, właściwie całkowicie opanowanej przez talibów – powiedział szef MON. 

Jak mówił, dzięki akcji odbito zakładników i zlikwidowano duży skład nielegalnej broni. Podkreślił, że przeprowadzenie przez siły afgańskie akcji bez strat to wyraz profesjonalizmu polskich żołnierzy.

REKLAMA

Ok. 50 komandosów przyleciało na wrocławskie lotnisko samolotem amerykańskich sił powietrznych.

Akcja, o której mówił minister obrony, dotyczy odbicia w maju przez siły afgańskie przy współudziale polskich wojsk specjalnych więźniów przetrzymywanych przez talibów w prowincji Helmand. MON podawało wówczas , że chodziło o czterech policjantów z dwóch różnych formacji, dwóch żołnierzy i pięciu cywilów, porwanych, więzionych przez cztery miesiące, bitych i torturowanych. 

REKLAMA

Akcja przejdzie do historii

- Ci ludzie są najdzielniejszymi z naszych komandosów. Zawdzięczamy im także to, że możemy dziś w Polsce stać ramie w ramię z żołnierzami amerykańskimi, żołnierzami NATO i powiedzieć im prosto w twarz: "nie bierzemy nic za darmo, płacimy krwią i wysiłkiem naszych żołnierzy za waszą służbę tutaj" - mówił Macierewicz.

Dodał, że akcja polskich komandosów przejdzie do historii, bo – jak ocenił – była jedną z najtrudniejszych jakie zrealizowano. - Trzeba też przypomnieć przy tym o olbrzymim wkładzie służby kontrwywiadu wojskowego (...) Ta akcja była przygotowywana przez cztery miesiące na terenie w pełni opanowanym przez wroga i udała się bez straty jednego żołnierza. To pokazuje, jaki wielki jest profesjonalizm polskich komandosów – mówił szef MON.

Macierewicz podkreślił, że dzięki misji polskich żołnierzy siły afgańskie są w stanie sprostać atakom talibów.

- Afgańscy żołnierze są teraz w stanie odeprzeć ataki wroga, który jest coraz bardziej uwikłany w międzynarodowy układ, w międzynarodowy front, który od Bałkanów aż po daleką Azję oddziela wolny świat od tego, który niesie śmierć, zniszczenie i terror – mówił.

REKLAMA

Szkolą afgańską armię

Szef MON dodał, że bezpieczeństwo Polski zawdzięczamy żołnierzom, którzy w sobotę wylądowali we Wrocławiu. - Zawdzięczamy tym 250 żołnierzom polskim w Afganistanie, którzy przygotowują i trenują afgańską armię. Tak samo jak żołnierzom z Kuwejtu, Kosowa z Bośni i Hercegowiny, z tylu miejsc na świecie, gdzie polski żołnierz wspólnie z żołnierzami NATO stoi na straży pokoju – mówił Macierewicz.

Podczas spotkania minister wręczył żołnierzom akty mianowań na wyższe stopnie wojskowe i odznaczenia.

Komandosi po wylądowaniu i krótkim spotkaniu z ministrem wsiedli do autobusu i odjechali z lotniska, nie rozmawiali z dziennikarzami.

Polska w ramach NATO-wskiej misji Resolute Support skierowała do Afganistanu m.in. personel do dowództwa misji, ekspertów doradzających afgańskim dowództwom wojska i policji oraz instytucjom podległym ministerstwom obrony i spraw wewnętrznych

REKLAMA

Misja Resolute Support w 2015 roku zastąpiła militarną misję stabilizacyjną. Jej celem jest szkolenie i pomoc miejscowym siłom bezpieczeństwa.

SOAT-50 - Special Operations Advisory Team - stanowi pododdział Jednostki Wojskowej 4101 - najstarszej polskiej jednostki komandosów z Lublińca.

PAP/IAR/agkm

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej