"Powstaje strategia dalszej obecności wojska w Afganistanie"

2009-11-15, 16:53

"Powstaje strategia dalszej obecności wojska w Afganistanie"
Siedziba MON w Warszawie. Foto: fot.wikipedia.pl

Bogdan Klich uważa, że misja w Afganistanie to jeden z pozytywnych wyznaczników dwóch lat jego pracy w resorcie.

 

Ostatni rok naszej obecności w Afganistanie pokazuje, że przejęcie odpowiedzialności za prowincję Ghazni, było słuszną decyzją.

Zdaniem ministra Klicha widać to nie tylko poprzez działania patrolowe i wojskowe strefie odpowiedzialności, ale też przez pryzmat zaangażowania środków finansowych w pomoc humanitarną i rozwojowa.

 



Szef MON przypomniał, że na ten cel w tym roku Polska przeznaczyła 30 milionów złotych, a w przyszłym roku planuje dołożyć o 10 milionów więcej. Środki zasilą między innymi polsko-amerykański Prowincjonalny Zespół Odbudowy. Pieniądze z tego programu są przeznaczane przede wszystkim na duże projekty infrastrukturalne.

Szef MON zaznaczył również, że powstaje strategia dalszej obecności wojska w Afganistanie. Jest ona obecnie w fazie uzgodnień w Ministerstwei Spraw Zagranicznych. Kierownictwo MON planuje, że w marcu przyszłego roku nasze kontyngenty będą już działały w myśl nowej strategii. Do tego czasu - jak powiedział minister Klich - nie ulegnie zwiększeniu liczebność wojska na misji. Rozważa się jedynie wysłanie zimą - prawdopodobnie pod koniec lutego 2010 - odwodu strategicznego, czyli 200 żołnierzy.

Obecnie w Afganistanie służy 2000 tysiące mundurowych.

Szef Kancelarii Prezydenta, Władysław Stasiak wypowiada się krytycznie o resorcie obrony pod rządami Bogdana Klicha. Według prezydenckiego ministra obecnie armia jest w złym stanie.
Jakość zarządzania MON-em najlepiej obrazuje - zdaniem ministra Stasiaka - stan przygotowania armii do profesjonalizacji oraz modernizacja technicza wojska. Szef Kancelarii Prezydenta uważa, że prace nad tymi dwoma obszarami funkcjonowania Sił Zbrojnych są niewystarczająco realizowane.

"Mamy tylko obietnice"

Władysław Stasiak przypomniał, że według deklaracji armia miała być sprawna, zmodernizowana i profesjonalna. Minister uważa, że dziś mamy tylko obietnice, ponieważ nie ma naboru ochotników, zlikwidowano pobór i zostali tylko sami zawodowi żołnierze, a ci nadterminowi - około 11 tysięcy - lada dzień odejdą z wojska.



Podobnie - zdaniem Stasiaka - wygląda modernizacja techniczna armii - jest tylko deklaracja na papierze, że nowy sprzęt pojawi się w wojsku do 2018 roku.

Minister Stasiak jest przekonany, że lepsze efekty dochodzenia do armii zawodowej - zwłaszcza w kryzysie - można byłoby osiągnąć rozkładając profesjonalizację na dłuższy czas. Ekipa Donalda Tuska obiecała, że na koniec 2010 roku wojsko będzie liczyło 100 tysięcy żołnierzy i - początkowo - 10 tysięcy ochotników w Narodowych Siłach Rezerwowych. W roku kolejnym NSR mają się powiększyć o kolejne 10 tysięcy.

Prezydencki minister w rozmowie z IAR nie omieszkał też skrytykować niektórych aspektów prowadzenia naszej misji w Afganistanie. Minister Stasiak zwrócił uwagę, że strategia dla obecności naszych żołnierzy w tym kraju powinna powstać wcześniej. "Lepiej jest wiedzieć najpierw co chcemy osiągnąć, a później to realizować - to żelazna zasada" - podkreślił minister Stasiak.

W jednym minister Władysław Stasiak zgodził się z szefem MON - nasze wojsko powinno być nadal w Afganistanie. Szef Kancelarii Prezydenta uważa, że rezygnacja z udziału w natowskiej misji ISAF teraz nikomu by nie wyszła na dobre. Minister Stasiak dodał jednocześnie, że trzeba zintegrować działania naszych wojsk z resztą uczestników misji w Afganistanie by była ona efektywna.

Informacyjna Agencja radiowa (IAR)

Polecane

Wróć do strony głównej