„Różyczka” nie jest filmem o Pawle Jasienicy

Film przedstawia historię pisarza, którego uwiodła agentka SB.

2010-03-03, 19:29

„Różyczka” nie jest filmem o Pawle Jasienicy

Reżyser Jan Kidawa Błoński pokazał dziennikarzom swój film 'Rożyczka". To opowieść o pisarzu, któremu SB podstawiło jako kochankę swoją agentkę.

Reżyser powtórzył, że film nie jest filmem o Pawle Jasienicy, lecz jest inspirowany historiami kilku znanych osób inwigilowanych przez agentów, którzy nawiązali z nimi bliskie relacje.

Twórca skomentował pismo prawników córki pisarza do mediów, żeby nie wspominali o Pawle Jasienicy w kontekście tego filmu. "Osiagnęli efekt przeciwny do zamierzonego, pownieważ teraz wszyscy kojarzą filmową postać z Jasienicą" -powiedział reżyser Informacyjnej Agencji Radiowej.

Uwodzicielka z uczelni

Akcja rozgrywa się w latach 1967-1968. Tytułowa "Różyczka" to kryptonim młodej pracownicy Uniwersytetu Warszawskiego, Kamili Sakowicz (Magdalena Boczarska). Atrakcyjna dziewczyna jest kochanką oficera SB Romana Rożka (Robert Więckiewicz). Rożek postanawia wykorzystać fakt, że Kamila przebywa w bliskim otoczeniu znanego pisarza i wykładowcy, Adama Warczewskiego (Andrzej Seweryn).

REKLAMA

Warczewski to autor książek o historii. SB podejrzewa go nie tylko o działalność opozycyjną, ale także o bycie Żydem - "ukrytym niebezpiecznym syjonistą, wrogiem Polski Ludowej". Rożek werbuje Kamilę do współpracy z SB. Dziewczyna, pod kryptonimem "Różyczka", ma wkraść się w łaski pisarza, a wreszcie zbliżyć do niego tak, by zostać jego kochanką. Udaje się to - Warczewski zakochuje się w Kamili i poślubia ją. Nie wie, że dziewczyna wszystkie ich spotkania opisuje w raportach dla SB.

Podczas gdy "Różyczka" angażuje się w dwa miłosne związki jednocześnie - z Rożkiem i Warczewskim - mają miejsce: słynna premiera "Dziadów" Adama Mickiewicza w reżyserii Kazimierza Dejmka w Teatrze Narodowym oraz wydarzenia Marca'68.

W obsadzie "Różyczki" są też m.in: Jan Frycz, Jacek Braciak, Krzysztof Globisz, Jerzy Kamas, Władysław Kowalski i Grażyna Szapołowska. Scenariusz napisali wspólnie Jan Kidawa-Błoński i Maciej Karpiński.

Inspiracją byli m.in. Jesienin i Brecht

Na środowej konferencji prasowej po projekcji filmu Kidawa-Błoński podkreślił, że bohaterowie "Różyczki" to postaci fikcyjne, jednak twórcy scenariusza zainspirowali się kilkoma autentycznymi historiami pisarzy i poetów oraz ich kobiet. Wymienił m.in. Siergieja Jesienina (którego żonę pozyskało do współpracy NKWD) i Bertolta Brechta (którego kochanka współpracowała ze Stasi). Druga żona Pawła Jasienicy, Zofia O'Bretenny, okazała się z kolei agentką służb bezpieczeństwa PRL donoszącą na męża.

REKLAMA

"Rozumiem intencje córki Pawła Jasienicy, która walczy o dobre imię swego ojca. Ale ona przyznała się, że nawet nie widziała filmu" - powiedział Kidawa-Błoński. Jak ocenił, córka Jasienicy stworzyła "dziwną konstrukcję", zgodnie z którą "w filmie pokazuje się pisarza, który może być jej ojcem - choć nie jest, i że to jest jakaś nieprawda o jej ojcu - choć wiadomo, że ten pisarz w filmie to nie jest jej ojciec".

„Precz z cenzurą”, Wolność słowa"

Reżyser "Różyczki" zaznaczył, że "postać pisarza w filmie jest szalenie pozytywna; to człowiek szlachetny, postępujący w zgodzie z sumieniem i ponoszący za to ofiarę". "Uważam, że nikogo nie skrzywdziłem tym filmem. Mam czyste sumienie" - podsumował Kidawa-Błoński.

W swoich oświadczeniu reżyser napisał : "Nie życzę sobie (...), aby ktokolwiek, posługując się tytułem filmu „Różyczka” (...) zakazywał komukolwiek swobodnych wypowiedzi na temat tego filmu". Na konferencji zwrócił zaś uwagę, że "Różyczka" to historia m.in. o ludziach, "którzy na swoich sztandarach zawiesili hasła: „Precz z cenzurą”, „Wolność słowa".

Współautor scenariusza Maciej Karpiński przyznał: "Nie oczekiwaliśmy takich kontrowersji ani nie usiłowaliśmy ich wywołać". "Na całym świecie powstają dziesiątki filmów inspirowanych prawdziwymi historiami i jakoś nikogo to nie dziwi ani nie bulwersuje" - argumentował Karpiński. O "Różyczce" powiedział zaś: "To historia tych ludzi, którzy są na ekranie, a nie żadnych innych".

REKLAMA

ag, PAP, Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)

 

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej