Sąd Najwyższy odmówił odpowiedzi w sprawie prezes Trybunału

Sąd Najwyższy uznał, że decyzja Sądu Okręgowego, która odrzuciła wątpliwości byłego prezesa Trybunału Konstytucyjnego, profesora Andrzej Rzepliński w tej materii, była prawidłowa.

2017-09-12, 12:55

Sąd Najwyższy odmówił odpowiedzi w sprawie prezes Trybunału
Rozprawa Sądu Najwyższego. Foto: PAP/Paweł Supernak

Sąd Najwyższy odmówił rozpatrzenia pytania prawnego, wysłanego przez Sąd Apelacyjny w Warszawie, w sprawie "umocowania prawnego" prezes Trybunału Konstytucyjnego, Julii Przyłębskiej.

Taka jest decyzja SN, co do pytania prawnego ws. umocowania sędzi Julii Przyłębskiej "do dokonywania czynności za prezesa Trybunału Konstytucyjnego, jako stronę albo uczestnika postępowania cywilnego" oraz problemu, czy tę kwestię może oceniać sąd powszechny.

Pytanie zadał Sąd Apelacyjny w Warszawie w lutym br. na kanwie wniosku b. prezesa TK Andrzeja Rzeplińskiego w trybie cywilnym.

Pełnomcnik b. prezesa TK Andrzeja Rzeplińskiego mec. Roman Nowosielski wniósł, by SN udzielił odpowiedzi pozytywnej na pierwsze pytanie, a przy drugim, aby określił kryteria prawidłowości umocowania prezes TK. Zdaniem adwokata, funkcję prezesa TK "pełni osoba nieuprawniona”.

REKLAMA

Przedstawicielka Prokuratury Krajowej prok. Bożena Górecka wniosła, by SN odmówił odpowiedzi na oba pytania. Mówiła w SN, że pytanie Sądu Apelacyjnego w Warszawie nie powinno być zadane, a SA samodzielnie powinien był rozstrzygnąć sprawę.

Wniosek byłego prezesa TK

Sprawa miała swój początek, gdy - jako ówczesny prezes TK - wniósł w 2016 r. o udzielenie przez sąd, w myśl prawa cywilnego, tzw. zabezpieczenia pozwu poprzez nakazanie sędziom TK, wybranym przez Sejm w grudniu 2015 r. (Mariuszowi Muszyńskiemu, Henrykowi Ciochowi i Lechowi Morawskiemu) powstrzymania się od orzekania w TK - do czasu prawomocnego rozstrzygnięcia zapowiadanego pozwu Rzeplińskiego wobec tych sędziów oraz wobec prezydenta RP o stwierdzenie nieważności lub ustalenie nieistnienia oświadczenia o złożeniu przez nich ślubowania przed prezydentem.

W listopadzie ub.r. Sąd Okręgowy w Warszawie odrzucił wniosek, wskazując na niedopuszczalność drogi sądowej. Rzepliński zażalił się do SA. 19 grudnia ub.r., przed rozpoznaniem zażalenia, upłynęła jego kadencja w TK, a 21 grudnia prezydent Andrzej Duda powołał sędzię Przyłębską na prezesa TK. 11 stycznia br. złożyła ona oświadczenie o wycofaniu zażalenia Rzeplińskiego. Jego pełnomocnicy kwestionowali w SA skuteczność tej czynności i podważali jej pełnomocnictwo w tym procesie, wskazując na naruszenie przepisów przy powołaniu jej na prezesa.

W związku z tym SA w lutym br. zadał z urzędu pytanie prawne SN, czy sąd powszechny jest kompetentny do oceny umocowania Przyłębskiej "do dokonywania czynności za prezesa TK, jako stronę albo uczestnika postępowania cywilnego". W przypadku pozytywnej odpowiedzi, SA pyta, czy sędzia Przyłębska "jest upoważniona do dokonywania czynności za prezesa TK".

REKLAMA

Sprawą na wniosek posłów Prawa i Sprawiedliwości wczoraj zajął się też TK. Orzekł niejednogłośnie, że sądy, w tym Sąd Najwyższy, w trybie cywilnym nie mogą badać ani prawidłowości powołania prezesa TK, ani wyboru sędziów TK przez Sejm. Rzecznik Sądu Najwyższego sędzia Michał Laskowski ocenił jednak, że wczorajszy wyrok Trybunału Konstytucyjnego niczego do końca nie wyjaśnia.

PAP/IAR/agkm

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej